Dziś przedsiębiorcy, którzy najbardziej ucierpieli na epidemii, mieli szansę na złożenie wniosku w ramach małopolskiej tarczy antykryzysowej. Pieniądze na ten cel rozeszły się w niecałe trzy minuty.
Kilka tygodni temu wicemarszałek małopolski Tomasz Urynowicz zapowiedział uruchomienie programu pomocowego dla przedsiębiorców, którzy w maju, czerwcu i lipcu zanotowali straty większe niż 75% w stosunku do drugiego półrocza 2019 roku.
Dwa tygodnie temu rozpoczęła się wstępna selekcja osób samozatrudnionych. W jej wyniku do programu zakwalifikowało się blisko 10 tys. przedsiębiorców. Budżet na ten cel wynosił 20 mln złotych, nietrudno więc wyliczyć, że dla wszystkich by nie starczyło.
Tylko nieco ponad 2,3 tys. szczęśliwców mogło liczyć na pomoc od województwa. Jak informuje Tomasz Urynowicz, pierwsza tura naboru ruszyła o godzinie 12. W tej części do „rozdania” zaplanowano 11 mln złotych. Wnioski na taką kwotę wpłynęły w minutę i 36 sekund.
Druga część naboru ruszyła o godzinie 14 i potrwała minutę.
– Wszyscy otrzymali już maila, że ich wnioski zostały skierowane do oceny – powiedział wicemarszałek.
Urynowicz zapewnił, że nad tym, aby system działał bez przeszkód, czuwali informatycy. Według wicemarszałka obyło się również bez ingerencji sztucznej inteligencji. Jednak cała procedura zostanie poddana weryfikacji.
