Jeszcze na początku lipca mieszkańców Salwatora czeka przynajmniej tygodniowy okres bez tramwajów. ZIKiT musi awaryjnie naprawić dwa odcinki torów, by podczas ŚDM nie było niespodzianek. Torowisko jest w takim stanie, że nie może czekać na planowaną na przyszły rok przebudowę.
Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu rozpisał przetarg na wykonanie naprawy. Czasu jest już niewiele, bo do Światowych Dni Młodzieży pozostało półtora miesiąca. Prace zaplanowano na dni od 2 do 10 lipca.
Do zrobienia jest sporo. Robotnicy muszą zająć się dwoma najbardziej zniszczonymi odcinkami: 149-metrowym w rejonie ul. Włóczków i 191-metrowym w rejonie ul. Flisackiej. To miejsca, gdzie najczęściej dochodzi do wybrzuszeń torowiska. Torowisko zostanie przebudowane w obydwu kierunkach, włącznie z poprawieniem podbudowy. Pasażerowie będą się musieli na ten czas przesiąść do komunikacji zastępczej.
Nie mogli czekać
Piotr Hamarnik z biura prasowego ZIKiT tłumaczy, że te prace – podobnie jak przeprowadzony pod koniec kwietnia remont na Królewskiej – są planowane, by zlikwidować newralgiczne punkty na mapie krakowskich torowisk. Trzeba je przeprowadzić przed Światowymi Dniami Młodzieży, kiedy komunikacja miejska będzie pracować na zwiększonych obrotach. – Musimy mieć pewność, że nic złego się tam nie będzie działo – mówi Hamarnik.
Miasto już po raz drugi wyda pieniądze na remont torowiska do Salwatora przed planowaną przebudową. Pod koniec ubiegłego roku przeprowadzono remont obydwu torów na pętli. Gruntowna przebudowa planowana jest na przyszły rok i obejmie cały odcinek od Filharmonii aż do pętli – nie tylko samo torowisko, ale cały ciąg komunikacyjny wraz z jezdnią, chodnikami czy miejscami parkingowymi. Ta inwestycja była zapowiadana już wcześniej, ale dopiero teraz przygotowania do niej przyspieszyły. Dlatego też urzędnicy musieli zdecydować się na przeprowadzenie doraźnych prac.
