Przez lata MPK zapewniało, że wszelkie problemy z brudnymi szybami w nowohuckich tramwajach rozwiąże uruchomienie nowoczesnej myjni. Obiekt działa od lutego, a na szybach można obserwować dokładnie takie same zacieki, jak wcześniej. MPK przekonuje, że to tylko chwilowa awaria.
W ciągu ostatnich lat o brudnych szybach w tramwajach z zajezdni Nowa Huta pisaliśmy wielokrotnie. Odpowiedź za każdym razem była taka sama: pojazdy są myte każdego dnia, ale brak systemu demineralizacji wody powoduje, że na szybach tworzą się zacieki. Miały one zniknąć razem z uruchomieniem nowej myjni.
Ta została oficjalnie otwarta w lutym tego roku. To część dużej inwestycji w Stacji Obsługi Tramwajów w Nowej Hucie. Myjnia jest ogrzewana, dzięki czemu może funkcjonować przez cały rok, niezależnie od warunków atmosferycznych. Ma zamknięty obieg wody, system pozyskiwania wody deszczowej i sporo innych udogodnień.
Powinny być już czyste
Zacieki na szybach ciągle się jednak zdarzają. Na zdjęciach pokazujemy stan szyb z dwóch różnych czerwcowych dni. Wyglądają podobnie, jak przed uruchomieniem myjni. Zapytaliśmy przewoźnika, czy nowe urządzenia są wykorzystywane.
Rzecznik MPK Marek Gancarczyk przyznaje, że w myjni wystąpiła w ostatnim czasie awaria. – Mieliśmy w myjni niewielką awarię, dotyczącą właśnie tych urządzeń, które odpowiadają za ostateczny wygląd tramwaju. W poniedziałek jednak została usunięta i wszystko powinno już działać prawidłowo – zapewnia Gancarczyk.