Trener Cracovii: Zawodnicy muszą się otworzyć i uwierzyć w umiejętności

fot. Justyna Kamińska/LoveKraków.pl

Cracovia przegrała z Lechem Poznań 0:2 po golach zdobytych w ostatnich dziesięciu minutach  spotkaniach. W całym meczu zespół Pasów miał dwie bardzo dobre sytuacje, których nie zdołał wykorzystać.

Makuszewski rozstrzygnął mecz

Cracovia chciała mocno zaatakować Lecha, wykorzystując fakt, że zespół z Poznania w tygodniu grał ciężki mecz w europejskich rozgrywkach. – Wyszliśmy na boisko zbyt bojaźliwie. Nie potrafiliśmy wyprowadzić piłki. Widać było, że większym doświadczeniem wykazywał się Lech. Jeszcze kontuzja Miro Covilo, która może być poważna, ale to się dopiero okaże, nieco pokrzyżowała nam plany. Przetrzymaliśmy jednak ten ciężki okres - jeśli chodzi o tę pierwszą połowę. W drugiej mieliśmy dwie stuprocentowe sytuacje. Z takim przeciwnikiem jak Lech, jeśli nie wykorzystuje się takich sytuacji, to ciężko jest wygrać. W końcówce Makuszewski rozstrzygnął mecz – podsumował spotkanie trener Cracovii Michał Probierz.

Zabrakło skuteczności

Opiekun Pasów podkreślił, że zespół jest cały czas w fazie budowy. – Musimy z pokorą przyjąć tę porażkę i dalej ciężko pracować. Czeka nas mecz w Pucharze Polski, a potem derby. Widać po zawodnikach, że jak złapali trochę luzu, to grało im się łatwiej. Zabrakło skuteczności. Niektórzy muszą się jednak bardziej otworzyć i uwierzyć w swoje umiejętności – ocenił szkoleniowiec.

Lech nie dał się ugryźć

Szansę gry od pierwszych minut otrzymał Grzegorz Sandomierski. Mimo jego dobrej postawy w pierwszej połowie, w drugiej dwukrotnie musiał wyciągać piłkę z siatki. – W pierwszej połowie nie bardzo wiedzieliśmy, jak ugryźć Lecha. W drugiej tych sytuacji było więcej. Mieliśmy swoje okazje, ale piłka nie chciała wpaść do bramki. Może wkradło się nieco rozluźnienia. Wydawało nam się, że tylko kwestią czasu jest to, że zdobędziemy gola, który dałby nam prowadzenie. Niestety po tym meczu jesteśmy bez punktów – mówił po spotkaniu przed klubową kamerą bramkarz Cracovii.