Turyści zostawili w Krakowie 6,5 miliarda. Widać efekt ŚDM

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

13,5 miliona osób odwiedziło w tym roku Kraków. To kolejny w ostatnich latach wzrost. Ponad trzy czwarte z nich przyjechało z różnych zakątków Polski, a pozostali przede wszystkim z Wielkiej Brytanii, Niemiec, Włoch i Francji. Łącznie turyści zostawili w tym roku w Krakowie prawie 6,5 miliarda złotych.

To dane przedstawione dziś podczas XXXII Forum Turystyki. Łącznie do Krakowa przyjechało 13,5 mln osób, z czego 10,4 mln to Polacy, a 3,1 mln to goście z zagranicy. Dla porównania, ubiegłoroczny wynik to 12,9 mln. Od 2009 roku wyniki te każdego roku rosną, przy czym bardzo wyraźny skok widać od roku 2016, a więc od czasu organizacji Światowych Dni Młodzieży. Wynik z roku 2015 oscylował wokół 10 mln, po czym w 2016 przekroczył 12 mln i od tego czasu dalej rośnie.

Dr Krzysztof Borkowski, kierownik zespołu badającego ruch turystyczny w Krakowie, zwrócił uwagę także na inny efekt ŚDM. W porównaniu z 2017 rokiem znacząco wzrósł odsetek turystów, którzy dowiedzieli się o Krakowie od uczestników spotkania młodych. Aż 4% przyjeżdżających wskazało właśnie to źródło rekomendacji. – Fala informacji wraca – mówił podczas prezentacji. – Był sens organizować i współuczestniczyć w ŚDM, bo właśnie zbieramy bonusy – mówił.

W porównaniu z ubiegłym rokiem można też zobaczyć znaczący wzrost liczby osób, które odwiedziły sanktuarium w Łagiewnikach.

Skąd przyjeżdżali?

Polscy turyści przyjeżdżali w dużej mierze z samej Małopolski (25,1%) i ten wewnątrzwojewódzki ruch zwiększył się w porównaniu z poprzednim rokiem. Wielu było też turystów ze Śląska (13,2%) i z Mazowsza (10,2%). Najmniej osób przyjeżdża z Podlasia (1,2%) i województwa lubuskiego (1,3%).

Spośród obcokrajowców najwięcej było Brytyjczyków (15,7%). Kolejne miejsca zajęli Niemcy (12,2%), Włosi (9,8%), Francuzi (9,6%) i Hiszpanie (8,2%). Prawie co dwudziesty turysta przyjechał z Ukrainy (4,9%).

Po co przyjeżdżają?

Obcokrajowcy przyjeżdżają przede wszystkim obejrzeć nasze zabytki (taki cel wskazało 35,3% odwiedzających) i w celach wypoczynkowych (21,9%). Polacy wybierali częściej inne kategorie – tranzyt (10,8%), biznes (7,7%) czy odwiedziny u krewnych i znajomych. Zdecydowanie rzadziej od obcokrajowców wybierali kategorię „rozrywka”.

Czołówka atrakcji turystycznych pozostaje niezmienna – to w pierwszej kolejności Wawel, w drugiej Rynek Główny, w trzeciej Kazimierz. Kolejne punkty to Sukiennice, Stare Miasto, Sanktuarium w Łagiewnikach, Kościół Mariacki, Fabryka Schindlera i Podziemia Rynku Głównego.

Ile wydają?

Turyści wydali w tym roku aż o miliard więcej niż w poprzednim. To łącznie 6,45 mld zł. Co zrozumiałe, Polacy wydawali mniej: średnio 279 zł na osobę jeszcze przed przyjazdem i 274 zł na osobę podczas pobytu w Krakowie. Obcokrajowcy przed przyjazdem wydawali 822 zł, a na miejscu – 826 zł. Łącznie każdego dnia turyści wykładają więc z portfeli ok. 18 milionów złotych, które trafiają do krakowian i pośrednio również do kasy miasta.

Dr Borkowski zwraca uwagę, że w tej dziedzinie następują spore zmiany. Turyści zagraniczni pozostają w Krakowie coraz dłużej, a nasze miasto w coraz większym stopniu traktowane jest jako główny cel podróży, a nie tylko jako jeden z przystanków. Z kolei turyści polscy, choć nocują tutaj krócej, zaczęli w coraz większym stopniu korzystać z bazy hotelowej, z obiektów 3- i 4-gwiazdkowych. – Skończył się czas naszej siermiężnej turystyki, kiedy to spaliśmy byle gdzie, pozostawiając hotele turystom lepszego sortu – komentuje.

News will be here