Ukarany, uniewinniony, ale i tak zapłacić musiał

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl
Mieszkaniec, który parkował przed blokiem, w którym mieszka, został ukarany mandatami. Mimo że został uniewinniony przez sąd, i tak musiał zapłacić kary porządkowe nałożone przez straż miejską.

Jerzy K. mieszka przy jednym z bloków na os. 2. Pułku Lotniczego w Czyżynach. Parkował swój samochód na miejscach postojowych, które były zarezerwowane tylko dla osób posiadających identyfikator wydany przez spółdzielnie mieszkaniową.

Okazało się, że takowego nie ma, więc trzykrotnie został ukarany mandatem przez strażników miejskich. Oprócz tego został wezwany na przesłuchanie. Dwukrotnie. Jednak nie zdecydował się przyjść do siedziby straży miejskiej w Nowej Hucie ani nie usprawiedliwił swojej nieobecności, za co został ukarany karami porządkowymi – w sumie wyszło 1300 złotych.

Sprawa w sądzie

Sprawa ostatecznie trafiła do sądu. Za pierwszym razem został wydany wyrok nakazowy o zapłacenie mandatów, jednak mieszkaniec złożył sprzeciw i sprawa ruszyła normalnym tokiem w Sądzie Rejonowym Kraków – Nowa Huta.

Orzekający uniewinnił Jerzego K. Z informacji uzyskanych z biura prasowego sądu okręgowego w Krakowie wynika, że sąd nie znalazł żadnych dowodów potwierdzających, iż trzykrotnie to on, a nie np. jego dzieci czy żona złamali zakaz parkowania.

Sąd wyraził zdziwienie, dlaczego mieszkaniec bloku nie otrzymał identyfikatora, dzięki któremu mógłby bez problemu parkować w miejscu niedostępnym dla innych kierowców. Jak tłumaczył na sali rozpraw, nie otrzymał go, ponieważ nie doniósł dokumentów potwierdzających, że jest właścicielem samochodu. Wyrok uprawomocnił się 20 lutego.

Ale i tak musiał zapłacić

Warto jednak wspomnieć, że sąd uniewinnił go od mandatu za parkowanie, a nie za niestawienie się w nowohuckiej siedzibie straży miejskiej. Niecała kwota 1300 zł została ściągnięta z kont mieszkańca postępowaniem egzekucyjnym. Jerzy K. zwrócił się na piśmie w związku z tymi zajęciami, jednak zdaniem urzędu pieniądze zostały zajęte zgodnie z prawem.

Mieszkaniec postanowił złożyć zawiadomienie do prokuratury dotyczące nadużycia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego. Poskarżył się również komisji skarg, wniosków i petycji Rady Miasta Krakowa na działania prezydenta Krakowa, jednak nie znalazł w oczach radnych uznania, ponieważ nie skorzystał ze wszystkich formalnie dostępnych wyjść z tej sytuacji: m.in. nie powiadomił w pierwszej kolejności komendanta straży miejskiej i nie wytłumaczył sytuacji.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Czyżyny