Para pijanych 20-kilkulatków odpowie za kradzież i pobicie mężczyzny. Policjanci zatrzymali agresorów w okolicy ulicy Dworcowej. Przy sobie mieli również noże.
W poniedziałek policjanci dostali zgłoszenie, że wraz z dwojgiem lokatorów zniknął telewizor z jednego z mieszkań. W trakcie poszukiwań podejrzanych, na policję zadzwonił mężczyzna, który został pobity tłuczkiem do mięsa. Okazało się, że za obie sprawy odpowiedzialne są te same osoby: 24-latka i jej 26-letni partner.
Przypadkowa ofiara
Pasażer tramwaju został zaczepiony przez dwójkę młodych ludzi. Gdy tramwaj zatrzymał się na przystanku w rejonie ulicy Dworcowej, napastnicy siłą zmusili, aby pasażer wysiadł wraz z nimi. – Wtedy został zaatakowany tłuczkiem do mięsa. Na szczęście udało mu się wyswobodzić i wezwać na miejsce policję – mówi Sebastian Gleń, rzecznik prasowy małopolskiej policji.
Na tym nie koniec. Trzecie zgłoszenie dotyczyło awantury w jednym z mieszkań w Podgórzu. Okazało się, że właśnie stamtąd para wyszła, uprzednio zabierając tłuczek do mięsa i noże. Odgrażali się również, że idą kogoś pobić. – Z ustaleń policjantów wynikało, że do tej sytuacji doszło kilka godzin wcześniej. Rodzina zaniepokojona zachowaniem krewnej i jej partnera powiadomiła policję o sytuacji, do której doszło w mieszkaniu – dodaje Gleń.
Sprawcy ukrywali się w rejonie ul. Dworcowej. Podczas zatrzymania byli agresywni, atakowali interweniujących funkcjonariuszy. Później w badaniach wyszło, że mieli ponad dwa promile alkoholu we krwi.
Zabezpieczyli noże
– Przy kobiecie policjanci zabezpieczyli dwa duże kuchenne noże, które schowane miała pod kurtką na plecach, a u 26-latka tłuczek do mięsa. Para przyznała, że po kłótni z rodziną i poszli do schroniska, w którym wynajęli pokój. Korzystając z okazji uciekli, zabierając ze sobą telewizor. Skradziony sprzęt sprzedali przypadkowo spotkanej osobie. Następnie jadąc tramwajem, zaatakowali jednego z pasażerów, którego pobili tłuczkiem – opisuje przebieg zdarzeń Gleń.
Para usłyszała zarzut kradzieży, uszkodzenia ciała, jak również naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza, za co grozi do 5 lat pozbawienia wolności. Dodatkowo 26-latek był poszukiwany do odbycia kary 10 miesięcy pozbawienia wolności.