Policjanci zatrzymali dwóch oszustów, którzy w lutym okradli mieszkańca Nowej Huty. 70-latek stracił wówczas 30 tysięcy złotych, które chwilę wcześniej wypłacił z bankomatu.
Do zdarzenia doszło pod koniec lutego na jednym z nowohuckim osiedli. 70-letni mieszkaniec Nowej Huty poszedł do banku, aby wypłacić 40 tys. zł. Prawdopodobnie był już wcześniej obserwowany.
Fikcyjna historia
Gdy wyszedł z placówki podszedł do niego mężczyzna (57-latek), który opowiedział że na chodniku znalazł pakunek, w którym jest spora ilość pieniędzy. Zaproponował starszemu mężczyźnie, że się z nim tą gotówką podzieli. 70-latek odmówił i próbował odejść. Jednak przechodzień był natarczywy i próbował namówić „ofiarę” na podział.
W tej samej chwili podszedł do nich inny mężczyzna (31-latek), który twierdził że w okolicy zgubił pakunek z gotówką. Podbiegał również do innych przechodniów, pytając czy nie widzieli zawiniątka. Sytuacja stała się nerwowa, w związku z czym 70-letni mężczyzna poszedł w kierunku miejsca zamieszkania. Za nim jednak podążył 57-latek, który nadal nagabywał go do podziału rzekomo znalezionej gotówki.
Do seniora podbiegł także 31-latek tym razem oskarżając 70-latka, że znalazł, a następnie zabrał jego pieniądze. Doszło do zamieszania, podczas którego senior pod presją młodszego z mężczyzn okazał pliki pieniędzy wypłacone przed chwilą z banku. Młodszy ze sprawców stwierdził, iż faktycznie pieniądze te nie stanowią jego własności i zwrócił seniorowi gotówkę, ale w kwocie uszczuplonej o niemal 30 tys. zł.
Z 40 dostał 10
W domu pokrzywdzony zorientował się, że został okradziony i zgłosił się na komisariat. Z ustaleń policjantów wynikało, że sprawcy na pewno nie są mieszkańcami Małopolski. Rozpoczęły się zatem poszukiwania na terenie całego kraju. Kryminalni natrafili na ślad złodziei – okazało się, że mieszkają w województwie opolskim. To właśnie tam w miniony poniedziałek doszło do zatrzymania obydwu przestępców. Usłyszeli zarzut kradzieży, ale to zapewne nie jedyne przewinienie tej dwójki – sprawa jest rozwojowa. Zostali aresztowani na trzy miesiące, a za kradzież grozi im do 5 lat pozbawienia wolności.