Ukraińcy nieustannie lgną do Krakowa

Minimalna pensja na Ukrainie jest nadal 4-krotnie niższa niż w Polsce fot. Julia Ślósarczyk/LoveKraków.pl

W Grodzkim Urzędzie Pracy we wrześniu zarejestrowano 2,7 tys. zgłoszeń o powierzeniu pracy cudzoziemcowi. Ukraińcy nadal stanowią znaczącą większość pracujących.

W okresie wakacji urząd pracy zarejestrował niemal 5,9 tys. oświadczeń o powierzeniu pracy cudzoziemcowi w Krakowie. W lipcu odnotowano ich najwięcej – 3,5 tys. Według danych ZUS-u, ponad 40 tys. cudzoziemców jest zgłoszonych do ubezpieczenia w Krakowie. Oznacza to, że legalnie na umowie o pracę jest zatrudnionych tu co najmniej tyle samo osób z zagranicy.

Ponad 90 proc. pracujących w Krakowie cudzoziemców to Ukraińcy i nieustannie to ich przybywa z zagranicy najwięcej. Liczną grupę cudzoziemców stanowią również Białorusini (3-4 proc.) oraz Rosjanie bądź Gruzini (1-2 proc.).

– Epidemia koronawirusa ograniczyła emigrację zarobkową z Ukrainy do Polski, ale z naszych obserwacji wynika, że nie osłabiła ona zainteresowania wyjazdem do naszego kraju. Nasze badania wskazują, że aż 61 proc. tych, którzy mają doświadczenia pracy w Polsce, chce wrócić. Część osób powstrzymują względy administracyjne czy związane z obowiązkową kwarantanną, ale większość planuje wyjazd za granicę do pracy, co jest świetną informacją dla pracodawców z wielu sektorów. Przemysł spożywczy, produkcja elektroniki czy logistyka potrzebują rąk do pracy, bo Polacy pomimo ograniczonego zatrudnienia w niektórych sektorach gospodarki, nadal nie chcą pracować tam, gdzie przyjmowani są Ukraińcy – mówi Krzysztof Inglot, ekspert rynku pracy, Personnel Service.

4-krotnie niższa pensja

Z danych Ukraińskiego Urzędu Statystycznego wynika, że w drugim kwartale 2020 roku PKB Ukrainy spadło o 11,4 proc. w porównaniu rok do roku, a stopa bezrobocia sięgnęła prawie 10 proc. Eksperci Personnel Service wskazują, że pozytywnym wskaźnikiem pozostają rosnące zarobki w tempie ok. 8 proc., ale nadal minimalna pensja na Ukrainie jest 4-krotnie niższa niż w Polsce.

Ustawowa pensja minimalna na Ukrainie wynosi 4723 hrywny, czyli równowartość 634 zł. Taką kwotę zarabiają przedstawiciele branży gastronomicznej oraz hotelarskiej, a jej dwukrotność otrzymują pracownicy m.in. edukacji, administracji, rolnictwa czy budownictwa. Przeciętne wynagrodzenie u naszych wschodnich sąsiadów to w przeliczeniu na złotówki 1590 zł – tyle mniej więcej można było zarobić w lipcu na Ukrainie pracując w handlu, transporcie i logistyce czy przemyśle.

Najbardziej dochodowe branże u naszych wschodnich sąsiadów to finanse i ubezpieczenia oraz informacja i komunikacja, gdzie średnie zarobki oscylują w granicach 2700 zł. Dla porównania w Polsce przeciętne wynagrodzenie wynosi ok. 5400 zł – tyle płaci się w budownictwie czy przemyśle. Informacja i komunikacja to ok. 9100 zł, a w branży HORECA różnica jest prawie 5-krotna – 3700 zł w Polsce i ok. 750 zł na Ukrainie.

– Koronakryzys pozbawił wielu Ukraińców nadziei na szybkie wydostanie się ich państwa z ekonomicznego marazmu spowodowanego wojną o Krym i okupacją, kluczowego dla ukraińskiego przemysłu, obwodu donieckiego. Brak stabilności politycznej i gospodarczej tego kraju nie sprzyja planowaniu w nim przyszłości. Dlatego w szczególności dla młodych Ukraińców, Polska jest, i pomimo epidemii nadal będzie, atrakcyjnym miejscem zarówno na tymczasowy, jak i stały wyjazd. Stabilna sytuacja, perspektywy wzrostu gospodarczego już od przyszłego roku, chłonny rynek zatrudnienia oraz legalna, dobrze płatna praca pozostają naszymi atutami – podsumowuje Krzysztof Inglot.