Ulica Czerwone Maki na Ruczaju ma szansę na nową nawierzchnię i chodniki. Gotowy jest już projekt jej przebudowy, dzięki której odetchną i kierowcy i piesi. We wtorek odbędzie się w tej sprawie spotkanie z mieszkańcami.
Przebudowa ulicy Czerwone Maki jest konieczna. W okolicy powstają kolejne bloki, a wąska jezdnia nie jest w stanie obsłużyć coraz większego ruchu. Stosunkowo niedawno położono na niej nową warstwę asfaltu, ale to tylko doraźne działanie. Piesi w dalszym ciągu poruszają się błotnistym poboczem, a większe samochody mają problem z mijaniem się na drodze.
Inwestycja jest tym bardziej potrzebna, że po latach starań udało się w końcu przebudować sąsiednią ulicę Lubostroń. Dopiero jednak razem z ulicą Czerwone Maki osiągnięty zostanie docelowy efekt.
Pierwsze kroki zostały już podjęte, projekt nowej ulicy jest praktycznie gotowy. Płaci za to deweloper, który buduje w pobliżu kolejny etap Osiedla Europejskiego. – Deweloper finansuje procedurę uzyskania decyzji ZRID i wykupy gruntów. Zakładamy, że w przyszłym roku będziemy mieć decyzję i będziemy wnioskować o pieniądze na budowę na 2018 roku – zapowiada Michał Pyclik, rzecznik Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu.
– Powstanie oświetlenie, będą chodniki po obydwu stronach. Ulica otrzyma pełne odwodnienie. Poprawiona będzie też geometria skrzyżowania – wylicza Piotr Rusocki, radny Rady Dzielnicy VIII Dębniki.
Konsultacje na Skośnej
We wtorek 29 listopada o godz. 17:30 w Przedszkolu nr 58 przy ul. Skośnej 2 odbędą się konsultacje w tej sprawie. – Podczas konsultacji projekt zostanie przedstawiony mieszkańcom. Będzie można zgłaszać uwagi, które na tym etapie jeszcze mogą być uwzględnione. I na podstawie tych konsultacji rada dzielnicy podejmie uchwałę dotyczącą opinii wobec projektu – mówi Rusocki.
W praktyce termin realizacji inwestycji będzie zależeć m.in. od tego, czy pojawią się odwołania właścicieli sąsiednich działek, które w jakiejś części będą zajęte pod poszerzaną ulicę. Osiedle nie ma pod tym względem dobrych doświadczeń. – W przypadku ulicy Lubostroń uzyskiwanie potrzebnych decyzji z powodu składanych odwołań przeciągnęło się o kilka lat – przypomina radny.
