Urząd marszałkowski pisze do Mariusza Błaszczaka. "Policja musi się włączyć w kontrole"

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Od 1 lipca będzie obowiązywać w Małopolsce uchwała antysmogowa. Oznacza to zakaz stosowania paliw niskiej jakości oraz używania pieców – „kopciuchów”. Wciąż jednak brakuje odpowiednich zmian w prawie, które pozwoliłyby skutecznie egzekwować zapisy dokumentu, choć teoretycznie ustawa wskazuje, kto powinien sprawdzać kotłownie mieszkańców województwa.

Szacuje się, że w Małopolsce czynnych jest około pół miliona kotłów węglowych. Od lipca w życie wchodzi prawo, które zabrania używania niskiej jakości paliw stałych oraz kotłów o określonej emisyjności.

Jedynie policjanci i inspektorzy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska –  zgodnie z ustawą –  mogą wręczać mandaty za łamanie nowego prawa. Pytanie jednak, czy funkcjonariusze nie mają ważniejszych rzeczy na głowie, a inspektorów jest wystarczająco dużo.

Naturalną służbą, która przede wszystkim powinna zajmować się tego typu kontrolami, jest straż miejska bądź gminna. Obecnie prezydent miasta, burmistrz czy wójt może upoważnić mundurowych do prowadzenia czynności sprawdzających. Nie mogą oni jednak karać mandatami, tylko kierować wnioski do sądu. Wicemarszałek Wojciech Kozak zwrócił się do Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji Mariusza Błaszczaka o zmiany w prawie krajowym.

– Chodzi właśnie o to, aby strażnicy byli uprawnieni do nakładania mandatu karnego – tłumaczy Agnieszka Grybel-Szuber, rzecznik prasowy Urzędu Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego.

Wcześniej UMWM wysłał pismo dotyczące podobnej sprawy, ale dotyczącej jedynie Krakowa. Chodzi o to, aby strażnicy mogli karać osoby używające paliw stałych w mieście po 1 września 2019 roku. – Na razie nic w tej kwestii nie wiemy i sami jesteśmy ciekawi, jak to będzie wyglądać – informuje Marek Anioł, rzecznik prasowy krakowskiej straży miejskiej.

Policja musi się włączyć?

Wracając do uchwały antysmogowej. Mimo wszystko policja, zdaniem wicemarszałka, również powinna się zająć tym problemem zwłaszcza tam, gdzie nie funkcjonują straże gminne. – Apeluję o aktywne włączenie się policji do działań kontrolnych – mówi Wojciech Kozak. Zdaniem polityka w takich gminach funkcjonariusze powinni współpracować z urzędami.

Kozak chciałby również, aby Krajowa Mapa Zagrożeń Bezpieczeństwa została rozszerzona w taki sposób, aby można było zgłaszać przypadki spalania odpadów lub zakazanych rodzajów paliw. – Ułatwi to wykrywanie osób popełniających wykroczenia, a dzięki sprawnej kontroli, zapobieganie takim sytuacjom w przyszłości – argumentuje wicemarszałek. Jak się do tego odnosi szef resortu? Jak informuje rzeczniczka urzędu marszałkowskiego, na razie nie ma odpowiedzi na pisma.

 

News will be here