Urząd miasta wnioskuje o odroczenie zapłaty „korkowego”

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

W piątek do Ministerstwa Rozwoju i Unii Metropolii Polskich zostało wysłane pismo dotyczące odroczenia zapłaty drugiej raty za zezwolenie na sprzedaż alkoholu. Krakowscy urzędnicy uważają, że dzięki temu przedsiębiorcy unikną dodatkowych kosztów lub nawet zaprzestania działalności.

Kryzys wywołany panedmią koronawirusa odbija się przede wszystkim na branży turystycznej i gastronomicznej. – To miał być wspaniały rok: liczne kontrakty, dużo zamówień – miało być tak pięknie… Cała ekipa pracowała, aby już w maju zobaczyć efekty swojej pracy – pisze Anna Muniak w liście do naszej redakcji.

Właścicielka biura podróży i Skansenu Smaków rozważa sprzedaż domu. Więcej w tekście: Branża turystyczna upada. Spowiedź przedsiębiorcy.

Zarówno rząd, jak i władze lokalne pracują nad tym, by firmy nie utonęły. W interesie wszystkich jest bowiem to, aby przetrwało jak najwięcej podmiotów. O roli małych i średnich przedsiębiorstw mówił w maju 2019 roku prezydent Andrzej Duda.

Przy okazji powołania prezydenckiej rady ds. przedsiębiorczości prezydent Duda przypomniał, że MiŚP to 40% PKB i aż 70% miejsca pracy w Polsce.

Biorąc pod uwagę sam Kraków i tylko branżę turystyczną, która najmocniej odczuwa skutki pandemii, jest ona odpowiedzialna za 8% PKB miasta i zatrudnienie 10% pracujących. W 2019 roku turyści zostawili pod Wawelem ok. 7,5 mld złotych. Tak więc od części tych pieniędzy są odcięci wszyscy.

Odroczenie

Miasto pracuje nad pakietem rozwiązań, które mają utrzymać jak najwięcej podmiotów na powierzchni. Jednym z nich jest propozycja odroczenia drugiej raty tzw. korkowego, którą należy wpłacić do końca maja, o miesiąc lub dwa, a także likwidacja sankcji za brak opłaty w terminie.

Jak argumentuje urząd miasta, dla wielu przedsiębiorców, w szczególności z branży gastronomicznej, sprzedaż i podawanie napojów alkoholowych jest nieodłącznym składnikiem ekonomicznej opłacalności prowadzenia biznesu. Jednak teraz wielu przedsiębiorców stanęło na skraju bankructwa.

Jednak, aby można było odroczyć spłatę raty i zlikwidować sankcję, należy zmienić zapisy w ustawie o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.

Każdy przedsiębiorca, który dostał pozwolenie na sprzedaż trunków, jest zobowiązany zapłacić za to miastu. W każdym kolejnym roku ważności zezwolenia przedsiębiorcy składają oświadczenia o wartości sprzedaży alkoholu i na tej podstawie naliczana jest opłata – procentowo od wartości sprzedanego asortymentu tego typu.

W 2014 roku było to ponad 18 mln złotych. Cztery lata później przedsiębiorcy oddali do kasy miejskiej już 23,4 mln zł, a 2019 roku ponad 25 mln złotych.