W Małopolsce dobrze wykorzystujemy każde euro. I to widać!

O tym, dlaczego warto doceniać samorząd regionalny, a także jak dzięki środkom unijnym i innowacyjnym rozwiązaniom zmienia się Małopolska, mówi Marszałek Województwa Małopolskiego Jacek Krupa.

Dużo się ostatnio mówi o środkach unijnych – czy faktycznie regionalne programy operacyjne są zagrożone? Małopolska i inne regiony mogą stracić część z dotacji?

Jacek Krupa: Trzeba powiedzieć ostro, że to kłamliwe oszczerstwa, które służą tylko celom politycznym – a na pewno nie mieszkańcom czy potencjalnym inwestorom, których taka dezinformacja może tylko wystraszyć. Podkreślam więc stanowczo i z pełną odpowiedzialnością: w Małopolsce nie jest zagrożone ani jedno euro z naszego regionalnego programu operacyjnego. Wszystkie środki są wykorzystywane zgodnie z planem i ze świetnymi efektami. Zdążymy na czas z rozdysponowaniem i rozliczeniem wszystkich dotacji, tym bardziej, że podobnie jak inne regiony, mamy na to sporo czasu.

Sporo czasu? Okres programowania to lata 2014-2020…

Takie ramy ma tzw. okres programowania, ale czasu na rozliczenie regionalnego programu operacyjnego mamy znacznie więcej. Kwestię podpisywania umówi i ponoszenia wydatków trzeba zamknąć do 2023 roku, a rozliczenie z Komisją Europejską – do 2025 roku. Snucie teorii o możliwej stracie pieniędzy przez Małopolskę – i inne regiony – jest więc niczym niepoparte. Zamiast tego warto się skupić na tym, jakie możliwości dają fundusze europejskie i mądrze z nich korzystać.

W Małopolsce widać te możliwości i efekty?

Oczywiście – i to na każdym kroku. Podsumowaliśmy ostatnio nasz poprzedni program operacyjny, który Komisja Europejska rozliczyła nam w 100 procentach – i trzeba przyznać, że skala zmian robi ogromne wrażenie. Proszę sobie wyobrazić, że w Małopolsce, tylko dzięki środkom przyznanym nam na lata 2007-2013, przedsiębiorcy otrzymali konkretną pomoc – 3,5 tys. z nich dostało wsparcie na rozwinięcie swojej działalności, „uzbrojono” blisko 1300 hektarów stref aktywności gospodarczej w całym regionie. W efekcie tylko tych działań w Małopolsce przybyło 8,5 tys. nowych miejsc pracy. Małopolski Regionalny Program Operacyjny to także kamień milowy w rozwoju transportu w Małopolsce. W ciągu kilku lat powstało i zostało wyremontowanych łącznie ok. 900 km dróg, kupiono 25 nowoczesnych i niskopodłogowych pociągów, 45 autobusów i tramwajów dla miejskich przewoźników. Można by tak wymieniać i wymieniać…Ważne jest to, że z tych efektów na co dzień korzysta ponad 3 miliony naszych mieszkańców. A do tego są jeszcze przecież turyści i goście – a tylko w zeszłym roku nasz region odwiedziło blisko 16 mln osób!

A ta obecna perspektywa unijna, które jest przewidziana na lata 2014-2020? Możemy już mówić o jakiś efektach?

Zdecydowanie tak. Znów wymienię tylko kilka, najbardziej spektakularnych przykładów efektów Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Małopolskiego na lata 2014-2020: 286 km nowych i wyremontowanych dróg, 7000 miejsc dla samochodów i rowerów na parkingach P&R, 383 nowoczesne autobusy i pociągi dla mieszkańców, dotacje dla 3180 małych i średnich firm, 33 tys. bezrobotnych, którzy otrzymali konkretną pomoc. Obecnie w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego WM na lata 2014-2020 w ramach konkursów i naborów jest „uruchomione” ok. 13 mld zł – to ponad 90 proc. unijnych środków, jakie otrzymała Małopolska. Stopniowo są ogłaszane kolejne.

Województwo Małopolskie w ostatnich latach coraz mocniej inwestuje w transport kolejowy. Kupuje nowe pociągi, powołało do życia własnego przewoźnika - Koleje Małopolskie. Czy to ma sens? Ludzie wolą jeździć samochodami…

Taki kierunek jak najbardziej ma sens – i to nie jest tylko moja opinia, ale przede wszystkim mieszkańców naszego regionu. Z miesiąca na miesiąc powiększa się liczba pasażerów, którzy do pracy czy na zajęcia akademickiej jadą pociągiem. W maju br. naszymi Kolejami Małopolskimi przejechała 15-milionowa pasażerka, pod koniec roku liczba ta z pewnością będzie jeszcze większa – może zbliży się nawet do 20 milionów?

Kolejowa rewolucja na małopolskich torach trwa więc w najlepsze. Choć chwilowo musimy się zmagać z utrudnieniami związanymi z remontami torów, Województwo Małopolskie nieustannie rozwija i poszerza ofertę przewozową, tak by była ona jak najbardziej atrakcyjna dla mieszkańców i turystów. To dotyczy także kwestii ułatwień pasażerów, z myślą o których uruchomiliśmy np. Małopolską Kartę Aglomeracyjną – rozwiązanie, które pozwala na jednej karcie poruszać nie tylko koleją, ale też komunikacją miejską czy korzystać z parkingów park&ride.

Czyli kierowcy muszą przesiąść się do pociągu?

Oczywiście, zachęcam do tego – bo to najwygodniejszy i najtańszy sposób podróży po naszym regionie (uśmiech). To, że kładziemy ogromny nacisk na rozwój kolei, nie oznacza jednak, że zapominamy o innych inwestycjach transportowych. Małopolska realizuje obecnie największy w historii plan budowy dróg i obwodnic. Tylko do 2023 roku w regionie powstanie w sumie aż 14 nowych obwodnic. Kierowcy korzystają już z obwodnicy Oświęcimia, kończą się prace przy obejściu Miechowa, równocześnie trwają prace przy innych trasach wokół ważnych miast w Małopolsce. A do tego oczywiście remontujemy i modernizujemy setki dróg wojewódzkich.

Śledząc media można zauważyć, że w Małopolska ma też odwagę do testowania nowych rozwiązań. Pierwsze w kraju przepisy antysmogowe, program dopłat do niani – to inicjatywy, którymi samorząd regionalny przeciera szlaki w kraju.

To prawda – nie boimy się w Małopolsce nowości, z prawdziwą pasją podejmujemy się coraz nowych wyzwań. A tej odwagi i kreatywności w samorządzie uczymy się od naszych mieszkańców.

Pamiętam doskonale jak uchwałami antysmogowymi, które zakazują ogrzewania domów nieekologicznymi piecami i toksycznym opałem, rozpoczęliśmy dyskusję nad tym tematem w innych województwach. Dzisiaj podobne przepisy są już w sumie w ośmiu regionach. Podobnie inspirująco – i to nie tylko w kraju, ale też w Europie – jest traktowany nasz program LIFE, w ramach którego stworzyliśmy m.in. sieć ekodoradców, czyli eksportów pomagających m.in. mieszkańcom w zdobyciu dotacji na wymianę pieca. Dla poprawy stanu powietrza w Małopolsce robimy więc naprawdę wiele, choć mamy świadomość, że minie jeszcze kilka lat, zanim odetchniemy pełną piersią. Dlatego już teraz myślimy o tych, którzy są najbardziej zagrożeni skutkami przekroczony norm. Województwo Małopolskie kupiło właśnie 1800 oczyszczaczy powietrza za ponad 1 mln zł. Blisko 1700 z nich w pierwszych dniach września trafiło do przedszkoli, żłobków i klubów malucha w całym regionie. Kolejne 72 urządzenia są przekazywane do szpitali prowadzonych przez Województwo Małopolskie.

Szerokim echem odbił się też nasz innowacyjny projekt Małopolska Niania. W sierpniu skończyliśmy pilotaż, w ramach którego 91 rodzin otrzymywało średnio przez 10 miesięcy dopłatę do niani dla swoich dzieci – po to, by móc spokojnie wrócić do pracy. Pozytywny odbiór i ogromne zainteresowanie przekonały nas, żeby kontynuować projekt. We wrześniu ruszył już nabór chętnych do Małopolskiej Niani 2.0. Zakładamy, że przez najbliższe 3 lata z tej pomocy skorzysta 650 rodzin. Miesięczne wsparcie będzie się wahało od 1500 do nawet 2100 zł.

Inne testowane przez nas innowacje, które wzbudziły zainteresowanie? Bez wątpienia Małopolski Tele-Anioł – to pierwszy projekt wdrażający teleopiekę na tak dużą skalę w Polsce. W trwającym właśnie pilotażu te nowoczesne usługi będzie mogło przetestować aż 10 tysięcy osób, które ze względu na wiek lub stan zdrowia są niesamodzielne. To do nich trafią bezpłatne opaski na rękę z kartą sim, dzięki którym będą mogli szybko wezwać pomoc. Wystarczy, że nacisną przycisk SOS. To nie wszystko – w ramach projektu przewidziano również wsparcie dla seniorów i osób niesamodzielnych w ich domu – od zabiegów higienicznych po pomoc w codziennych obowiązkach czy załatwieniu urzędowych formalności.

Zacząłem od mieszkańców – dlatego w tym małym zestawieniu nie może też zabraknąć naszego budżetu obywatelskiego. Uruchomiony 3 lata temu był największym budżetem partycypacyjnym na taką skalę w Polsce. W tym roku województwo w „ręce” mieszkańców oddało do podzielenia aż 8 mln zł – to całkowita pula dla wszystkich zwycięskich zadań. Głosowanie właśnie trwa, sam jestem ciekawy ostatecznego werdyktu. Dzięki poprzednim dwóm edycjom udało się zrealizować naprawdę świetne inicjatywy – jak przeprawę promową przez Wisłę, zamontować defibrylatory w różnych miejscach czy ustawić w Wojewódzkiej Bibliotece Publicznej w Krakowie pierwszy w regionie książkomat, który jest do dyspozycji czytelników 24 godziny na dobę, siedem dni w tygodniu.

W tym roku Województwo Małopolskie skończyło 19 lat – tyle już funkcjonuje obecny podział administracyjny. Czy ten „metrykalny” wiek oznacza, że samorząd faktycznie dojrzał do swojej roli?

Nie mam wątpliwości, że samorząd terytorialny to najważniejsze osiągnięcie transformacji ustrojowej. Dysponujemy ogromnymi środkami, dzięki którym możemy rozwijać kluczowe obszary naszej gospodarki. Już po naszej rozmowie o realizowanych projektach widać, że Małopolska to potężny inwestor. Dlatego tak ważne jest, żeby decyzję o tym, na jakie inwestycje są przeznaczane te pieniądze, zapadały właśnie w Małopolsce, na poziomie samorządu – bo my znamy potrzeby naszego regionu najlepiej. Centralne planowanie już parę razy w historii się nie sprawdziło. Nie warto więc wracać do tego modelu, to nam tylko zaszkodzi.