„W Polsce jesteśmy pionierami” [Rozmowa]

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Władze miasta już zdecydowały, że krakowskim uczniom oraz przedszkolakom należy w zimie zapewnić jak najlepsze powietrze w salach, w których przebywają przez większość dnia. Powstał więc specjalny zespół, który ma się dowiedzieć, które oczyszczacze powietrza będą najlepsze dla krakowskich dzieci.

Dawid Kuciński, LoveKraków.pl: Za nami pierwsze posiedzenie zespołu ds. oczyszczaczy powietrza. Co więcej po nim wiemy?

Rafał Komarewicz, przewodniczący klubu Przyjazdy Kraków, członek zespołu: Pierwsze spotkanie odbyło się w zeszłym tygodniu. Przygotowaliśmy pytania dotyczące tego, w ilu dokładnie pomieszczeniach mają zostać ustawione oczyszczacze i jak duże są te pomieszczenia. Zespół ma też za zadanie odszukać specjalistów, którzy mogliby doradzać w tej sprawie. Padały propozycje, aby wysłuchać przedstawicieli producentów tych urządzeń, ale powinniśmy znaleźć niezależnych ekspertów. Nie chcemy kupować czegokolwiek, tylko porządny sprzęt.

Wydawało mi się, że zostało już powiedziane, ile jest tych pomieszczeń. Jeśli dobrze pamiętam, padła liczba około dwóch tysięcy.

Właśnie – około. A potrzebujemy dokładnych danych, aby móc określić, jakie maszyny są potrzebne. Teraz już nie opowiadamy, co chcemy zrobić, tylko będziemy wskazywać na konkrety. Trzeba się zastanowić nad rodzajem filtrów itd. Dlatego potrzebni są eksperci. Ani urzędnicy, ani radni na wszystkim się nie znają.

Rozumiem, że ekspertami będą krakowscy naukowcy?

W pierwszej kolejności chcielibyśmy naukowców z instytucji państwowych jak choćby Państwowy Zakład Higieny. Ostatnio jednak dostaliśmy pismo, w którym specjaliści bardzo lakonicznie stwierdzili, że oczyszczacze ani nie pomagają, ani nie szkodzą. Jednak na jakiej podstawie tak osądzili? Tego nie wiem.

W Polsce jesteśmy pionierami tego typu działań. Łatwiej byłoby się oprzeć o doświadczenia innych miast czy gmin. Dlatego ważne jest, aby znaleźć kompetentne osoby. Jeśli instytucje państwowe nikogo takiego nie wskażą, to poszukamy na uczelniach.

Skoro w Polsce jesteśmy pierwsi, to może lepiej poszukać dobrych przykładów poza granicami miasta?

Jest to pomysł do rozważenia. Zapytam przewodniczącego, co na ten temat sądzi.

Ile czasu daje sobie zespół na prace przygotowawcze?

Nakreśliliśmy sobie wstępnie, że będziemy pracować około dwóch, trzech miesięcy. Następnie warunki zostaną przesłane do jednostki zajmującej się przetargami. Trzeba podkreślić, że to duży przetarg i należy się zastanowić, czyby w tym roku nie pójść innym trybem – bezprzetargowym – i zamówić oczyszczacze jeszcze przed sezonem grzewczym dla przedszkoli czy żłobków. Łatwiej byłoby stworzyć ofertę na pół miliona niż na 5 mln złotych. Z mniejszą kwotą idzie mniejsze ryzyko, więc udałoby się już w trakcie przetargu właściwego uniknąć potencjalnych błędów.

Gmina będzie próbowała zdobyć dofinansowanie zewnętrzne na ten cel czy wszystko pójdzie z budżetu miasta?

Jest sprawdzane, czy taka możliwość istnieje.

Szkoły zakupują we własnym zakresie bądź dostają oczyszczacze. Czy to, iż jakaś placówka używa danego sprzętu, wpłynie w jakikolwiek sposób na specyfikację?

Nie możemy sobie pozwolić na faworyzowanie któregokolwiek z producentów. Używanie danego sprzętu przez placówkę nie wpłynie w żaden sposób na to, jakie oczyszczacze kupimy.