W Starym „Wesela” raczej nie będzie? Pracownicy zdezorientowani

Jan Klata nie będzie już dyrektorem Starego Teatru fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Czy powtórzy się sytuacja z Wrocławia? We wtorek ministerstwo kultury i dziedzictwa narodowego ogłosiło, że nowym dyrektorem Starego Teatru zostanie Marek Mikos. Z funkcją pełnioną od 2013 roku pożegna się Jan Klata. – Jesteśmy zdezorientowani – podkreślają aktorzy teatru.

W Starym Teatrze trwają ostatnie próby przed piątkową premierą „Wesela”, którego reżyserem jest Jan Klata. W kontekście ogłoszonej we wtorek decyzji komisji konkursowej, o „weselnej” atmosferze można jednak zapomnieć. Podczas spotkania z dziennikarzami Klata odniósł się do podjętej decyzji i powiedział, że „minister Gliński ma na sumieniu kolejny teatr”.

Nieunikniona logika dobrej zmiany da o sobie znać. Jeden z aktorów teatru, pamiętający jeszcze odległe czasy podczas wtorkowej próby powiedział, że „nawet komuna sobie na coś takiego nie pozwalała”. Obecnie teatr jest w tak fantastycznej kondycji finansowej, spektakle gromadzą liczną publiczność, że chętnych na bycie narzędziem dobrej zmiany nie brakuje – stwierdził.

„Nie możemy poddać się emocjom”

O decyzji zespół aktorów dowiedział się we wtorek. – Zamiast „Wesela”, mieliśmy stypę. Wraz z całym zespołem postanowiliśmy, że nie możemy poddać się emocjom, a spektakl będzie naszą artystyczną odpowiedzią na zaistniałą sytuację – tłumaczy Juliusz Chrząstowski, aktor Starego Teatru. Dodaje również, że aplikacja konkursowa nowego dyrektora pozostaje tajemnicą, ponieważ nikt nie zna dorobku Marka Mikosa i Michała Gieleta.

W komisji konkursowej, oprócz przedstawicieli ministerstwa zasiadał również Radosław Krzyżowski, aktor i przewodniczący OZZ Inicjatywa Pracownicza w Narodowym Starym Teatrze.

– Mnie absolutnie nie wypada oceniać tej decyzji. Nawet nie chciałbym zabierać głosu. Jesteśmy zdezorientowani, bo poprzedni dyrektorzy nie musieli przedstawiać swoich planów, bo ich dorobek artystyczny był znany. To żadne oświadczenie czy też manifest, ale dezorientacja. I refleksja nad statusem Narodowego Starego Teatru. Kiedyś trzeba było się w tym świecie naharować, żeby ubiegać się o stanowisko dyrektora i uzyskać coś na kształt środowiskowego poparcia – przyznaje Krzyżowski.

(Nie)dobra zmiana?

Większość osób związanych ze Starym Teatrem odmawia komentarza w sprawie decyzji ministerstwa. Jednak jak zauważa Anna Litak, dyrektor Muzeum Interaktywnego/Centrum Edukacji Teatralnej MICET, w historii teatru nie zdarzyło się jak dotąd, aby funkcję dyrektora pełnił ktoś, kto nie miał związku z tym teatrem.

– Była jakaś identyfikacja. Jeżeli chodzi o pewien poziom, teatr powinien mieć możliwość krytycznego podejścia do rzeczywistości – temu w końcu służy. Wydaje mi się, że tutaj już tak nie będzie – oceniła w rozmowie z LoveKraków.pl

Będzie protest?

Jak zapowiadają aktorzy Starego Teatru, zespół dopiero po premierze „Wesela” podejmie decyzję co do wyrażenia swojego zdania względem decyzji ministerstwa. Jednak w najbliższy piątek, 12 maja, tuż przed spektaklem „Wesele” planowana jest akcja „Kwiaty pod Stary”. W ramach protestu przeciwko zmianie dyrekcji, pod teatrem zostaną złożone kwiaty – inicjatywa ma pokazać solidarność z zespołem.

–  Nie zgadzajmy się na to, by kolejny w ostatnich miesiącach teatr o światowej renomie był niszczony w imię politycznych rozgrywek i sporów. Prawdziwa kultura, wbrew nasilającej się propagandzie, nie jest ideologicznym narzędziem, lecz przestrzenią wolności, poszukiwań i stawiania trudnych pytań – czytamy na stronie wydarzenia na Facebooku.

Jednak jak podkreślają organizatorzy, protest jest oddolną inicjatywą i niezwiązaną z pracownikami Starego Teatru. –  Nie jest również wymierzony przeciwko p. Markowi Mikosowi, a jedynie przeciwko decyzji MKiDN – dodają.

„Częste zmiany nie są dobre”

Ze względu na to, że sytuacja ma miejsce w Krakowie, o komentarz w tej sprawie poprosiliśmy również Andrzeja Kuliga, wiceprezydenta miasta.

–   Zbyt częste zmiany na stanowisku dyrektora teatru nie sprzyjają budowaniu trwałej pozycji sceny. Dyrektor Jan Klata, bez wątpienia kontrowersyjny, ale wybitny reżyser teatralny, zapoczątkował nowy etap w dziejach Narodowego Teatru Starego, który ulega raptownemu zakończeniu –   ocenia wiceprezydent Krakowa. Podkreśla również, że instytucje kultury wymagają stabilności i konsekwencji w budowaniu ich programu artystycznego. –   Zbyt częsta zmiana na stanowiskach sterników tych instytucji temu nie służy.

Andrzej Kulig stwierdza jednak, że po zmianie dyrektora wcale nie musi dojść do żadnego kryzysu.

–  Znając Pana Marka Mikosa nie sądzę, aby musiało dojść do kryzysu tej zasłużonej dla polskiej kultury krakowskiej sceny teatralnej. Był dobrym krytykiem teatralnym, a przecież największe sukcesy Narodowego Teatru Starego wiążą się z osobą innego znakomitego krytyka i dramaturga – Jana Pawła Gawlika. W związku z tym życząc jak najlepiej  Narodowemu Teatrowi Staremu trzymam kciuki za sukces nowego dyrektora – zaznacza.

News will be here