W Tesco będą podwyżki, ale i grupowe zwolnienia

fot. Tomasz Soczewka

Chociaż dyskonty w Polsce są obecnie w bardzo dobrej kondycji, zgoła odmiennie wygląda sytuacja Tesco. Sieć zapowiedziała właśnie zwolnienia grupowe, a pracę w firmie może stracić nawet 700 osób w całej Polsce. Powodem są słabe wyniki finansowe. Krakowscy pracownicy mogą raczej spać spokojnie i prawdopodobnie dostaną podwyżki.

Przypomnijmy, w lutym związek zawodowy WZZ „Sierpień 80” w Tesco Polska zaapelował do pracodawcy o podwyżki wynagrodzeń dla wszystkich pracowników. Zaproponowano, by pracownicy podstawowi, magazynierzy i koordynatorzy otrzymywali o 400, a kierownicy o 200 złotych więcej. Dodatkowo osoby, które nie były na urlopie zdrowotnym, otrzymywałyby 150 złotych premii.

Związkowcy uznali, że pracownicy powinni otrzymywać również nagrody jubileuszowe za wysługę lat. Po pięciu przepracowanych latach każdemu należałaby się dodatkowo równowartość miesięcznego wynagrodzenia. Po 10 latach miałoby to być 200%, po 15 – 300% i po 20 latach pracy – 400%.

Spokojnie w Krakowie?

W poniedziałek poinformowano, że Tesco planuje zwolnienia grupowe. Powodem są słabe wyniki finansowe firmy. Rozmowy ze związkami zawodowymi mają zaowocować ustaleniem wysokości odpraw dla pracowników. Zmiany dotkną przede wszystkim zatrudnionych w pionie personalnym i serwisie internetowym Tesco.

Czego mogą spodziewać się krakowscy pracownicy? – W Krakowie nie będzie chyba tak strasznie, ponieważ te zwolnienia grupowe obejmą przede wszystkim zamykane oddziały sprzedaży internetowej poza naszym miastem – mówi LoveKraków.pl Elżbieta Fornalczyk, Przewodnicząca Komisji Zakładowej WZZ „Sierpień 80”.

Wszystko wskazuje na to, że pomimo trudnej sytuacji finansowej firmy pracownicy mogą spodziewać się oczekiwanych podwyżek. Na oficjalne stanowisko zarządców Tesco będzie trzeba jeszcze trochę poczekać. – Rozmowy o podwyżkach będą kwietniu, ale dostaliśmy od pracodawcy informację, że możemy się ich spodziewać – dodaje Fornalczyk.

News will be here