Walczy o prawo do zabudowy własnych działek

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

W Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym odbyła się rozprawa dotycząca zaskarżenia planu miejscowego Tyniec-Wschód. Oskarżyciel twierdzi, że radni miejscy pozbawili go prawa do zabudowy swoich dwóch działek, a w studium te tereny były przeznaczone właśnie na cele zabudowy o niskiej intensywności.

Miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego dla terenów na zachód od głównej zabudowy Tyńca aż do A4 oraz granicy ze Skawiną, miał –  zdaniem urzędu – uchronić ten obszar o wysokich walorach przyrodniczych przed zabudową. Magistrat dopuścił na tym terenie zabudowę, ale to głównie dlatego, że ona istniała tam przed uchwałą z 2010 roku.

Jeden z właścicieli dwóch działek leżących w Podgórkach Tynieckich uważa jednak, że radni przekroczyli uprawnienia planistyczne, naruszyli własność prywatną i pozbawili go możliwości budowy domów na jego ziemi. Choć takie plany miał, ponieważ w studium tereny te dopuszczały zabudowę. Właściciel dostał również decyzję o warunkach zabudowy i pozwolenie na budowę, urząd wydał też zgodę na usunięcie kilkunastu drzew, które tam rosły. To wszystko działo się zanim został uchwalony plan miejscowy.

Teraz jedynie na tej części, gdzie wydana została WZ inwestor może dokończyć budowę. Reszta terenu powinna zostać zielona. Co więcej, sąsiedzi już takich problemów nie mają i swobodnie mogą tam stawiać domy czy inne obiekty o niskiej intensywności zabudowy. Dlatego skarżący domaga się sprawiedliwości przed sądem.

Korekcja granic

Jak wytłumaczył Sebastian Pietrzyk, pełnomocnik Urzędu Miasta Krakowa, mapa pokazuje, iż na wspomnianych działkach przed 2010 rokiem istniały budynki, dlatego należało skorygować granice między terenami przeznaczonymi pod zabudowę a zielonymi.

– Jeśliby tego nie zrobiono, właściciele nie mogliby remontować czy przebudowywać nieruchomości. To byłoby naruszenie władztwa planistycznego – stwierdził. Natomiast działka skarżącego nie była zabudowana, mimo że 10 miesięcy przed uchwaleniem planu uzyskał pozwolenie na budowę.

– Nie jest tak, że plan miejscowy ma być zbiorem wydanych decyzji pozwoleń na budowę – uważa mecenas Pietrzyk.

Wyrok w tej sprawie zostanie ogłoszony 22 marca.

 

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Dębniki
News will be here