Ważny czas dla Alana Urygi. Co sobie wywalczy?

fot. LoveKraków.pl

Występy obrońcy Wisły w tym sezonie są jak sinusoida – czasem przez długie tygodnie nie podnosi się z ławki rezerwowych, by wskoczyć do składu i zagrać kilka spotkań z rzędu. Różne okoliczności sprawiły, że w ostatnim czasie jest podstawowym zawodnikiem Wisły, co pozwala mu wierzyć w powołanie do kadry U-21. Obrońca walczy również o nowy kontrakt z krakowskim klubem, ale na razie działacze nie dali sygnału, czy są nim zainteresowani w kontekście kolejnych sezonów.

Stoper kończył poprzedni rok jako podstawowy obrońca, ale po przyjściu trenera Kiko Ramireza przez długie tygodnie poczynaniom kolegów pod wodzą Hiszpana przyglądał się z trybun lub ławki rezerwowych. U nowego szkoleniowca pierwszy oficjalny występ zaliczył dopiero 8 kwietnia w Niecieczy, bo kontuzji doznał Arkadiusz Głowacki. Później wszedł na ostatni kwadrans w meczu z Zagłębiem i grał po 90 minut z Górnikiem Łęczna i Legią Warszawa. Na ławce usiadł w ostatnią sobotę, bo dwaj podstawowi stoperzy, czyli Głowacki i Ivan Gonzalez, byli do dyspozycji Ramireza.

Raz za Głowackiego, raz za Gonzaleza

Ostatnio Uryga gra często, bo co chwilę jeden z obrońców z powodu urazu czy kartek musiał opuszczać spotkanie. Raz zastępował kapitana, raz Hiszpana. W sobotę Biała Gwiazda zmierzy się na wyjeździe z Jagiellonią Białystok i 23-latek wróci do pierwszego składu, bo za osiem napomnień sędziego przymusowo musi pauzować Głowacki.

Uryga nie ukrywa, że odżył. Trener przekonywał go, że dzięki ciężkiej pracy w końcu dostanie szansę. Bardzo możliwe jest jednak, że ostatnie mecze sezonu 2016/2017 będą jego pożegnalnymi z krakowskim klubem. Jego umowa wygasa 30 czerwca, a dotąd klub nie wysłał nawet małego sygnału, że jest zainteresowany przedłużeniem współpracy. – Chciałbym zostać w Wiśle, bo to mój klub, ale nie ukrywam, że jestem przygotowany na inny rozwój wypadków. Nie chcę zostać na lodzie, więc inne opcje są – podkreśla.

Uryga nie jest wybitym piłkarzem. Przytrafiają mu się mecze słabe, ale potrafi zagrać również bardzo dobrze, jak choćby w niedawnym klasyku z Legią przy Łazienkowskiej. U kibiców ma niskie notowania, a mocno przesadzone krytyczne komentarze, wręcz hejtowanie jego osoby można napotkać w Internecie bardzo często.

Co planuje Wisła?

Jeżeli klub zdecyduje się nie przedłużać kontraktu z zawodnikiem, to przed nowym sezonem raczej będzie musiał znaleźć zastępcę Urygi. Jeśli karierę zdecyduje się kontynuować Głowacki, to Wisła będzie miała w kadrze trzech środkowych obrońców: kapitana, Gonzaleza i Zorana Arsenicia, który już zimą podpisał kontrakt obowiązujący od 1 lipca. Nie wiadomo jednak, w jakiej dyspozycji będzie Chorwat. Po podpisaniu umowy w Krakowie za karę nie gra w klubie.

– Problemem Alana jest gra w kratkę. W tym roku kończy 23 lata i od zawodnika w tym wieku trzeba wymagać większej stabilizacji. Trudno powiedzieć, co planuje Wisła. Być może ma na oku lepszego zawodnika od niego, a może go nie ma. Sam nie wiem, czy przedłużyłbym z nim kontrakt – nie ukrywa Maciej Murawski, ekspert nc+.

Nadzieja na powołanie

Uryga zastanawia się nie tylko nad tym, gdzie będzie występował od 1 lipca, ale jak spędzi drugą połowę czerwca. Obrońca od początku był w kadrze U-21, którą od 16 do 30 czerwca czekają Młodzieżowe Mistrzostwa Europy U-21. Brak występów w pierwszych meczach rundy wiosennej sprawił jednak, że nie otrzymał powołania na dwa ostatnie mecze towarzyskie z Włochami i Czechami.

– Jestem przekonany, że sytuacja Alana w klubie się zmieni. Cały czas jesteśmy w kontakcie i wierzę, że ma szansę znaleźć się w kadrze na mistrzostwa Europy – mówił przed meczem Polska-Włochy w Krakowie selekcjoner Dorna.

Przewidywania trenera sprawdziły się. Uryga zaczął grać i dawać szefowi kadry argumenty, by poważnie brać go pod uwagę przy powołaniach na czerwcowy turniej. – Wracam do gry – zapewnił w rozmowie z serwisem u21poland.com.

News will be here