Weekendowe porażki koszykarek Wisły i hokeistów Cracovii

fot. Justyna Kamińska/LoveKraków.pl

Koszykarki Wisły Can-Pack Kraków przegrały z CCC Polkowice 57:81 w 17. kolejce Basket Ligi Kobiet. Porażką zakończył się również mecz hokeistów Comarch Cracovii, którzy po serii najazdów ulegli Orlikowi Opole 3:4.

Bez szans

Spotkanie od samego początku toczyło się pod dyktando gospodyń. Wisła Can-Pack ani przez chwilę nie zdołała przeciwstawić się znakomicie dysponowanym zawodniczkom z Polkowic. Na półmetku przewaga CCC wynosiła 11 punktów (45:36), by po kolejnych dwóch kwartach wzrosnąć do 24 (81:57).

Krakowianki ciągle pozostają liderem w tabeli, lecz ich przewaga nad Ślęzą Wrocław jest znikoma.

W kolejnym meczu wiślaczki mierzyć się będą z Cosinusem Widzew Łódź. Spotkanie rozegrane zostanie w Krakowie 11 lutego o godz. 15. Wcześniej, bo już 8 lutego w ramach rozgrywek Euroligi krakowiaki zmierzą się na wyjeździe z Fenerbahce Stambuł.

CCC Polkowice – Wisła Can-Pack Kraków 81:57 (26:20, 19:14, 18:13, 18:10)

CCC: Harrison 20, Faulkner 16, Rezan 15, R. Musina 11, V. Musina 11, Stankiewicz, 2 Gala 2, Leciejewska 2, Idziorek 2, Otriz 0.

Wisła: Ben Abdelkader 15, Morrison 13, Szot-Hejmej 9, Simmons 6, Ygueravide 6, Ziętara 6, Gidden 2, Szumełda-Kurzycka 0.

15 minut hokeja

Znakomite otwarcie w pojedynku Orlika Opole z Comarch Cracovią zaliczyli gospodarze. Szybka bramka i po blisko dziesięciu minutach podwyższenie wyniku na 2:0 miało podciąć skrzydła Pasom. Krakowianie jednak za sprawą Macieja Urbanowicza zdołali się podnieść i wyciągnąć wynik na 3:2. W drugiej tercji Karol Stopiński zdobył bramkę dla Opola i na tablicy wyników był remis 3:3. Rezultat ten nie zmienił się do końca trzeciej tercji i o zwycięstwie miała zadecydować wpierw dogrywka, a następnie seria najazdów.

Mocno niepocieszony po spotkaniu był opiekun Pasów. – Gratulacje dla Orlika za wygrany mecz. My niestety zagraliśmy tylko 15 minut hokeja w pierwszej tercji. Zdominowaliśmy tercję z 0:2 na 3:2. Druga i trzecia tercja to mnóstwo sytuacji, gdzie zabrakło wykończenia. Nasi zawodnicy nie wykorzystali dobrych sytuacji do strzelenia kolejnych bramek. Zakończyło się tak jak się zakończyło - jedno osłabienie, bramka, a karne to już wiadomo albo w lewo, albo w prawo – podsumował na pomeczowej konferencji prasowej trener krakowian Rudolf Rohaczek.

PGE Orlik Opole - Comarch Cracovia 4:3 (2:3, 1:0, 0:0, 0:0, 2:1k)

Bramki: Meidl (1.), Cichy (12.), Stopiński (26.) – Urbanowicz (13., 15.) Chovan (18.)