Wicedyrektor ZIKiT: W 2017 roku będzie mniej wjazdówek do „strefy B”

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Wnioski, jakie płyną po spotkaniu radnych z wicedyrektorem ZIKiT Pawłem Sularzem, są następujące: w 2017 roku wjazdówek uprawniających do poruszania się po tzw. strefie B będzie mniej, choć z roku na rok jest ich więcej, a podmioty publiczne będą najprawdopodobniej widniały w ogólnodostępnym rejestrze.

Po tym, jak po ujawnieniu listy osób, które dostały wjazdówki, pojawiły się kontrowersje, również radni postanowili przyjrzeć się sprawie. Zaprosili więc na komisję infrastruktury dyrektora Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu. Zjawił się jego zastępca, Paweł Sularz - do niedawna, bo do grudnia 2015 roku, jeden ze zwykłych pracowników jednostki.

Paweł Sularz nie powiedział radnym nic, czego by z mediów już nie przeczytali. Dodatkowo używał języka urzędniczo-prawniczego, co powodowało, że komunikaty mogły być dla części osób niezrozumiałe.

Dziennikarze na celowniku

Radnych oburzały informacje, które pojawiły się w mediach, a które dotknęły ich samych, bowiem to samorządowcy dostali z racji pełnionej funkcji 43 wjazdówki, a do tego mogli wnioskować o kolejne. Dla przykładu Marta Patena zażyczyła sobie dodatkowe cztery i je otrzymała. Niektórzy radni, jak np. Józef Jałocha oddali wjazdówki. – Dlaczego mamy mówić zwykłym mieszkańcom, że mają jeździć tramwajami, a sami nie dajemy im żadnego przykładu? – pytał.

Chwilą triumfu dla radnej Teodozji Maliszewskiej była informacja, że „120 dziennikarzy otrzymało zezwolenia na poruszanie się po strefie ograniczonego ruchu”. Ostatecznie okazało się to nieprawdą, ponieważ to nie sami dziennikarze, a redakcje otrzymują zezwolenia i nie było ich ponad 100, a 88.

Co więcej nie ma żadnego rejestru, które redakcje i jaką liczbę wjazdówek otrzymały. W odpowiedzi na interpelację jednego z radnych, urząd miasta przesłał przykładowa listę z 2015 roku, na której znalazło się m.in. niedziałające od 2013 roku Radio Alfa, Radiostacja (zamilkła w 2008 roku) oraz media zagraniczne i ogólnopolskie.

Pełna lista dostępna jest tutaj [link]

Urzędnicy korzystają

– Największą grupą, która korzystała z wjazdówek, to administracja publiczna – stwierdził wicedyrektor Sularz. W sumie urząd miasta i inne jednostki miejskie zawnioskowały o 500 wjazdówek. Paweł Sularz nie wiedział, ile z nich zostało wydanych na samochody prywatne.

Radny Grzegorz Stawowy chciał się jeszcze dowiedzieć, ile zostało wydanych zezwoleń na bezpłatne parkowanie w strefie. Na to pytanie nie potrafił odpowiedzieć wicedyrektor Sularz. Wyręczył go Witold Liguziński, który od lutego posiada pełną listę osób i instytucji, które otrzymały przywileje poruszania się po „strefie B” oraz bezpłatnego parkowania. Okazuje się, że w SPP może bezpłatnie stać nawet 805 samochodów. – To wynika z prawa – bronił się Paweł Sularz. Z opłat są więc zwolnione m.in.: policja,  agencje czy wojsko.

Dyrektor Sularz był też zaskoczony informacją dotyczącą tego, ile wjazdówek do swojej dyspozycji dostał prezydent Jacek Majchrowski. – Pan prezydent dostał 100 sztuk wjazdówek na okaziciela na wniosek ustny w dwóch partiach po 50 sztuk bez jakiejkolwiek ewidencji. Rozdysponował je później wobec potrzeb – zdradził Witold Liguziński ze stowarzyszenia „Obywatel na Straży”.

Dyrektor Sularz starał się tłumaczyć, że to prezydent jest zarządcą drogi, jednak zdaniem Liguzińskiego, scedował ten obowiązek na ZIKiT i tym samym zrzekł się np. prawa do rozdawania wjazdówek.

Będzie rejestr?

Proponowanym przez radnych rozwiązaniem problemu miałby być ogólnodostępny rejestr. Paweł Sularz stwierdził, że być może uda się to zrobić, ale nie tak, jak chcieliby tego rajcy, ponieważ nie można udostępnić danych osób prywatnych, nawet jeśli by się na to zgodzili. Listę osób publicznych i podmiotów w 2017 roku zobaczymy.

Na to nie zgadza się znów Liguziński, argumentując, że skoro on dostał pełną listę wraz z nazwiskami, to nie ma żadnych podstaw prawnych, aby nie była ona ogólnodostępna. Liguziński zaapelował również o równe traktowanie podmiotów i obywateli w dostępie do stref ograniczonego ruchu.

– Nie może być tak, że agencja reklamowa z ul. Pijarskiej dostaje 8 wjazdówek, bo współpracuje z jednym z biur miejskich, a inni nie dostają – stwierdził.

Po spotkaniu zapytaliśmy wicedyrektora Pawła Sularza, czy wiedział o liście i dokumentach, które otrzymał w lutym tego roku Liguziński. Odpowiedział tylko: – Nie ja podpisywałem.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Stare Miasto