Wiceprezydent Krakowa: Nie będziemy likwidować Strefy Czystego Transportu na Kazimierzu [Rozmowa]

Andrzej Kulig fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Nie będzie likwidacji Strefy Czystego Transportu na Kazimierzu a jedynie poluzowanie zasad wjazdu – mówi w rozmowie z LoveKraków.pl Andrzej Kulig, pierwszy zastępca Prezydenta Miasta Krakowa, odpowiedzialny m. in. za transport.

Patryk Salamon, LoveKraków.pl: Strefa Czystego Transportu po środowych nadzwyczajnych sesjach rady miasta będzie jeszcze istnieć?

Andrzej Kulig, I Zastępca Prezydenta Miasta Krakowa: Jeśli chcemy być w czołówce nie tylko polskich, ale również europejskich miast, to z przyczyn obiektywnych, a nie emocjonalnych powinniśmy korzystać z każdego narzędzia. Nawet jeżeli narzędzie okaże się niedoskonałe i ostatecznie trzeba będzie z niego zrezygnować. I nie widzę powodów, dlaczego tego nie przećwiczyć, nie przetestować.

Urzędnicy za każdym razem powtarzają, że strefa czystego transportu jest po to, aby poprawić jakość powietrza na obszarze Kazimierza. Nie można powiedzieć prawdy, że strefa służy tylko do ograniczenia ruch samochodowego?

Jeżeli ktoś oczekuje, że rzeczywiście z powodu tej strefy nastąpi radykalna poprawa powietrza, to jest to nieprawda. może się rozczarować. Zdecydowaliśmy się wybrać centrum Kazimierza i tam przetestować nowe rozwiązanie, jakie dała nam ustawa. Gdzie jeszcze moglibyśmy wprowadzić strefę? Na Starym Mieście obowiązuje Park Kulturowy, więc strefa nie odniosłaby pożądanego skutku. Powiedzmy sobie szczerze, że jeśli chodzi o zaobserwowanie jakiś gwałtownych zmian w jakości powietrza to będzie to wyjątkowo trudne. Chcemy sprawdzić, czy SCT rokuje i czy warto ją rozszerzać, i a jeśli tak, to na jakich zasadach. Jest to pewnego rodzaju eksperyment, który pozwolił nam odpowiedzieć na oczekiwania jednej strony mieszkańców i przetestować w praktyce nowe rozwiązanie.

Mamy teraz praktykę tego eksperymentu. Część przedsiębiorców, bo nie możemy nigdy w takich przypadkach mówić o całej grupie, mówi wprost że nie chce strefy i chciałaby jej likwidacji. Weźmiecie to państwo pod uwagę? Czy chcecie coś zrobić?

Zapoznałem się z tymi postulatami i z częścią rozwiązań zaproponowanych przez mecenasa Capińskiego się zgadzam. Uważam, że poszatkowane godziny wjazdu z dostawami do strefy nie były najlepszym rozwiązaniem. Stąd ustaliliśmy, że poranne zaopatrzenie mogło odbywać się od godziny 6 do 11. Skoro w Rynku Głównym dostawy mamy do godziny 10, to dlaczego przedsiębiorcy z Kazimierza mają się w tych godzinach nie zmieścić.

Na konferencji prasowej przedsiębiorcy mówili, że nie ma możliwości technicznych, aby wrócić o godzinie 10 ze Starego Miasta, przeładować towar i zabrać faktury i jeszcze dostarczyć na czas produkty na Kazimierz.

Nie jestem do końca do tych godzin przekonany, ale ustaliliśmy że na Rynku jest do godziny 10, to do 11 będzie na Kazimierzu. Miałem spotkanie z mieszkańcami oraz przedsiębiorcami z Krakowa i pytali się, po co my ustaliliśmy popołudniowy harmonogram dostaw. Wśród tych osób był tylko jeden przedsiębiorca, który nas wcześniej naciskał, aby jak najbardziej wydłużyć godziny popołudniowych dostaw. A na tym spotkaniu nie odezwał się jednak ani słowem na ten temat. Więc widzimy, jak wyglądają konsultacje oraz nagła zmiana zdania. Nie dogodzimy wszystkim, musimy to sobie uświadomić.

To wszystkie zmiany, jakie Państwo zaproponujecie?

Dodajemy m. in. możliwość wjazdu osobom wykonującym zawód fizjoterapeuty. Pojawiła się propozycja wpuszczania samochodów osób wykonujących remonty. Dajemy możliwość wjeżdżania tylko tym pojazdom, które legalnie zajęły pas drogowy, mają na to odpowiednie pozwolenia oraz uiściły opłatę do kasy miasta.

Nic Pan Prezydent nie wspomina o możliwości wpuszczania klientów przedsiębiorców z Kazimierza.

Jest pomysł, z którym się absolutnie nie zgodzimy. Pojawiła się propozycja, aby otworzyć strefę dla kontrahentów od godziny 7 do 21.

Jeśli przyjąć takie rozwiązanie, to chyba już lepiej zlikwidować strefę, bo istniałaby już wyłącznie teoretycznie.

Na to się nie zgodzimy, bo to nie miałoby najmniejszego sensu. Nie zgadzamy się również na poprawkę dopuszczającą możliwość wjazdu firm dowożących jedzenie, bo przywożenie posiłków do zagłębia restauracji i barów mija chyba się ze zdrowym rozsądkiem. Nie chcemy także dopuszczać pojazdów z silnikiem euro 5, 6. W strefie mają poruszać się z założenia samochody z napędem elektrycznym.

W poprawce wiceprzewodniczącego rady miasta Rafała Komarewicza znalazł się zapis o możliwości dopuszczenia samochodów o napędzie hybrydowym. Urzędnicy są za?

Hybrydy przy tych odległościach nie mają sensu. Chcemy zostawić tylko samochody elektryczne. Zgadzamy się natomiast z postulatem, aby do strefy mogli wjeżdżać wszyscy mieszkańcy mający abonament na kazimierską strefę płatnego parkowania P2. Szczególnie na czas trwania remontu ulicy Krakowskiej.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Stare Miasto