Wielka mobilizacja na Wisłę i koniec bojkotu. Lech pobije rekord Białej Gwiazdy

fot. Jacek Smoter/LoveKraków.pl
Około 30 tysięcy widzów zobaczy na żywo piątkowy hit 8. kolejki ekstraklasy, czyli mecz pierwszego w tabeli Lecha Poznań i czwartej Wisły Kraków. Kto wygra? Pierwszy gwizdek o godzinie 20.30.

W tym sezonie ekstraklasy najwyższą frekwencją może się pochwalić Wisła. Na wygrany pod koniec sierpnia mecz z Legią Warszawa klub z ulicy Reymonta sprzedał 23 717 karnetów i biletów. Dużym zainteresowaniem cieszyło się także inne wyjazdowe starcie mistrzów Polski – ze Śąskiem Wrocław. Spotkanie ostatniej kolejki przyciągnęło na arenę Euro 2012 21 997 osób. Gdy Wisła ustanawiała rekord sezonu 2021/2022, 18 652 osoby z wysokości trybun śledziło derby Śląska pomiędzy Górnikiem Zabrze i Piastem Gliwice.

Domowe mecze Lecha na obiekcie przy ulicy Bułgarskiej gromadziły dotąd prawie zawsze ponad 10 tysięcy widzów. Wyjątkiem było spotkanie z Cracovią, gdy klub sprzedał nieco ponad 9,1 tys. wejściówek. Najlepiej pod względem frekwencji wypadł pojedynek z Pogonią Szczein, który skłonił do przyjścia na stadion 17 611 fanów. W piątek na liczba zostanie znacząco poprawiona, a Kolejorz zdetronizuje Białą Gwiazdę w rankingu frekwencji. Hit 8. kolejki może zobaczyć nawet ponad 30 tysięcy osób. Ostatnie dane przekazane przez biuro prasowe Lecha, podane ponad dobę przed pierwszym gwizdkiem, mówiły o 25 636 zajętych miejsc. Do Poznania wybrało się także ponad 300 fanów Wisły, którzy z sektora gości będą wspierać zespół Adriana Guli.

REKLAMA
REKLAMA


Klasyk, drużyny na fali i koniec bojkotu

Duże zainteresowanie meczem Lecha z Wisłą nie dziwi. Od lat to jedne z ciekawszych spotkań w sezonie, choć w ostatnich latach oba kluby nie odnosiły sukcesów i klasyk był jednak mocno zakurzony. Teraz jest inaczej. Lech ma zamiar przełamać impas i wrócić na szczyt. Klub przeprowadził rekordowy transfer (skorzydlowy Ba Loua kosztował 1,2 mln euro) i pod wodzą Macieja Skorży, dwukrotnego mistrza Polski z Wisłą, chce wrócić na tron w roku stulecia. Poznanianie mają najszerszą kadrę w ekstraklasie i bardzo dobrze prezentują się na starcie sezonu, o czym świadczy 15 zdobytych punktów w siedmiu meczach oraz najlepszy bilans goli strzelonych i straconych – 13:5. Do tego na Bułgarską przyjedzie Wisła, która jest czwarta, strzela gola w każdym meczu i pod wodzą Słowaka Adriana Guli również oferuje kibicom atrakcyjną piłkę.

Świetna frekwencja w czasie piątkowego spotkania będzie również możliwa dzięki decyzji najzagorzalszych kibiców Lecha. Od meczu z Wisłą wraca tak zwany Kocioł, czyli trybuna za jedną z bramek, która świeciła pustkami od końca poprzedniego sezonu. Bojkot części sympatków był spowodowany fatalnymi wynikami siedmiokrotnego mistrza Polski. 10 dni temu ogłosili, że wracają na swoje miejsca od spotkania z trzynastokrotnym mistrzem kraju spod Wawelu.

– Lech to fajny przeciwnik, a zajmowane przez niego pierwsze miejsce jest dla nas wyzwaniem. Pracujemy jednak krok po kroku nad jakością naszej gry i zawsze chcemy mieć kontrolę nad meczem. Oczywiście musimy zobaczyć, jak wykorzystać nasze możliwości na konkretnego przeciwnika, jak wykorzystać swoje sytuacje i miejsca, które mogą być otwarte. Mamy plan na ten mecz, i także w nim możemy dominować, choć przyjdzie nam się zmierzyć z silnym rywalem, który ma dobrego trenera – mówił przed wyjazdem do Poznania trener Wiślaków.

Skorża: Wisła może namieszać

Maciej Skorża uważa, że Biała Gwiazda jest na fali wznoszącej, a zwycięstwo nad Legią i wywalczony w doliczonym czasie gry remis z Lechią dodały drużynie z Krakowa pewności siebie.

– Adrian Gula słynie z tego, że jest szkoleniowcem na wskroś ofensywnym i ma w zespole kilku ciekawych nowych zawodników. Wisła to drużyna, która może namieszać w tym sezonie. Sam jestem ciekaw tej konfrontacji. Wisła gra agresywnym, wysokim pressingiem, który stosuje w każdej fazie gry, bez względu na to, czy gra przed swoją publicznością, czy na wyjeździe. Mamy swój pomysł na ten mecz, spodziewamy się bardzo intensywnego spotkania od początku – powiedział opiekub lidera ekstraklasy.