W Polsce niemalże każdy region ma swoje wielkanocne zwyczaje. Nie brak ich również w Krakowie. W Niedzielę Palmową można było spotkać pucheroki, a w Poniedziałek Wielkanocny Siudą Babę. Co ciekawe, niegdyś pisanki wcale nie były takie kolorowe jak teraz.
Wiosna to czas odrodzenia życia, dlatego na tę porę roku przypadają Święta Wielkanocne. Kiedy na przełomie XIX i XX wieku dynamicznie rozwijała się nauka, ludzie coraz bardziej interesowali się ludowymi obrzędami, które miały miejsce również w czasie wielkanocnym. Wiosna jest czasem oczyszczania, w którym odczuwalna jest potrzeba uporządkowania i stworzenia nowej przestrzeni.
Niedziela Palmowa pod znakiem pucheroków
W Niedzielę Palmową, najczęściej w podkrakowskich Zielonkach, można spotkać wiosennych przebierańców, zwanych pucherokami. Charakterystyczne elementy stroju to czapka ozdobiona papierowymi wstążkami i długi kij zakończony młotkiem. W tym dniu składali datki i skandowali fragmenty wielkopostnych pieśni, poezji sowizdrzalskiej z XVII i XVIII wieku i przeprowadzali rozmowy katechetyczne.
– Nazwa „pucheroki” wywodzi się od łacińskiego słowa puer, czyli chłopiec. Wskazuje zatem na źródła obyczaju, czyli występy żaków pod kościołami w Krakowie – tłumaczy Karolina Pachla-Wojciechowska z Muzeum Etnograficznego w Krakowie.
Znany zwyczaj
Kobieta odgrywana przez mężczyznę, wędrująca po domostwach? To oczywiście Siuda Baba – jeden z najbardziej znanych zwyczajów wielkanocnych. Zbierając datki, wędruje w towarzystwie kilku krakowiaków i Cygana. Poszukuje również młodych dziewczyn, które zostają przez nią ubrudzone sadzą. Zwyczaj ten jest praktykowany w Poniedziałek Wielkanocny i zachował się jedynie na wsiach podkrakowskich. Tradycja nawiązuje do słowiańskich obrzędów, które pomagają pożegnać zimę.
Pisanki nie były kolorowe
Chociaż współcześnie pisanki mają różne kolory i wzory, niegdyś wyglądały zupełnie inaczej. Posiadały jednolitą barwę, którą pozyskiwano z naturalnych barwników występujących w łupinach cebuli czy ćwikłowych burakach. – Krakowskie pisanki były podarunkami, które wręczano rodzinie lub gościom. Zwyczaj ten miał miejsce w tradycji ludowej i wśród mieszczan – mówi Karolina Pachla-Wojciechowska.