Wisła Kraków wygrała w Niecieczy. Zadecydował gol w doliczonym czasie gry

fot. Justyna Kamińska/LoveKraków.pl

Wisła Kraków pokonała Bruk-Bet Termalicę Nieciecza 3:2 w spotkaniu 28. kolejki ekstraklasy. O zwycięstwie zadecydowało trafienie Mateusza Zachary, który na boisku pojawił się na nieco ponad kwadrans przed ostatnim gwizdkiem arbitra.

Wydarzenie: Wisła Kraków pokonała Bruk-Bet Termalicę i jest już niemal pewna gry w grupie mistrzowskiej. O zwycięstwo krakowskiemu zespołowi nie było jednak łatwo. Choć drużyna z Niecieczy wiosną nie zachwyca, to na swoim terenie wysoko zawiesiła poprzeczkę ekipie Kiko Ramireza.

Bohater: Mateusz Zachara pojawił się na boisku w 72. minucie. Choć grał krótko, wprowadził sporo zamieszania. Po dziesięciu minutach spędzonych na murawie miał pierwszą sytuację bramkową. W polu karnym uprzedził go jednak gracz gospodarzy. Chwilę później zawodnik Wisły zapoczątkował kolejny atak, po którym Maciej Sadlok trafił w poprzeczkę. W doliczonym czasie gry Zachara zapewnił Wiśle trzy punkty.

Również gra Semira Stilicia w starciu z Niecieczą mogła się podobać. Do szczęścia zabrakło mu tylko gola. Najbliżej trafienia Bośniak był w 73. minucie. Znajdując się na wysokości linii pola karnego uderzył w kierunku bramki. Piłka niestety trafiła tylko w słupek.

Rozczarowanie: Dla Patryka Małeckiego spotkanie w Niecieczy nie było meczem życia. Zagrał przeciętnie. Stąd też nie może dziwić decyzja trenera o zdjęciu go z murawy po nieco ponad godzinie gry.

Warto zwrócić uwagę: W pierwszej połowie gole zdobywali wyłącznie gracze Bruk-Betu. Jednak obie drużyny zeszły na przerwę przy jednobramkowym remisie. W 12. minucie z dobrą i szybką akcją ruszył Tomasz Cywka. Piłkarz gości oddał strzał na bramkę, a piłka po niefortunnej interwencji i samobójczym trafieniu Artema Putiwcewa zatrzepotała w siatce. Niespełna 120 sekund później gospodarze doprowadzili do wyrównania. Wpierw szczęścia pod bramką Łukasza Załuski szukał Roman Gergel. Górą był jednak bramkarz Wisły. Chwilę później do piłki dopadł Patryk Fryc, który kapitalnie obsłużył Patrika Misaka. Tym razem Załuska był bez szans.

- Z minuty na minutę gra była ciekawsza, choć więcej kreatywności przejawiali gracze Wisły. Po pół godziny gry swoją szansę miał Patryk Małecki. Pomocnik krakowian uderzył z dystansu, jednak piłka przeszła nad poprzeczką. Chwilę później z rzutu wolnego pokonać Krzysztofa Pilarza próbował Semir Stilić. Bośniak trafił wprost w bramkarza. Tuż przed przerwą z groźną akcją ruszył Paweł Brożek. Snajper Wisły podał do zupełnie niepilnowanego Pola Lloncha. Interwencję meczu zaliczył Pilarz.

- Artem Putiwcew po przerwie zrehabilitował się za samobójcze trafienie. W 51. minucie najwyżej wyskoczył do piłki i pewnym uderzeniem umieścił ją w siatce. Po objęciu prowadzenia Bruk-Bet zaczął grać śmielej i próbował zdominować Wisłę.

- Po słabszym okresie gry swojego zespołu trener Kiko Ramirez zdecydował się na zmianę. Boisko opuścił Patryk Małecki, a w jego miejsce pojawił się Rafał Boguski. Tuż po tej roszadzie Wisła niczym natchniona doprowadziła do wyrównania. Petar Brlek otrzymał piłkę na jedenastym metrze, minął obrońców gospodarzy i uderzył nad bramkarzem. W Niecieczy znów był remis.

- Do końca spotkania obie ekipy szukały zwycięskiego gola. W doliczonym czasie gry szczęście uśmiechnęło się do gości.

Bruk-Bet Termalica Nieciecza – Wisła Kraków 2:3 (1:1)

Bramki: Misak (14.), Putiwcew (51.) – Putiwcew (12. sam.), Brlek (64.), Zachara (90+3.)

Bruk-Bet: Pilarz – Fryc, Osyra, Putiwcew, Guilherme – Babiarz, Kupczak – Gergel (39. Miković), Stefanik, Jovanović (89. Pleva) – Misak (72. Gutkovskis).

Wisła: Załuska – Sadlok, Uryga, Gonzalez, Cywka – Llonch, Mączyński – Małecki (63. Boguski), Brlek, Stilić (81. Videmont) – Brożek (72. Zachara).

Żółte kartki: Miković – Małecki, Brlek, Llonch.

Sędziował Krzysztof Jakubik (Siedlce).

News will be here