Wisła zaprezentowana. Ostatni sprawdzian na remis

fot. Wisła Kraków

W sobotni wieczór Wisła Kraków przy Reymonta zaprezentowała skład, w jakim walczyć będzie w nadchodzącym sezonie, a tuż potem rozegrała ostatni mecz kontrolny. Spotkanie z Podbeskidziem Bielsko-Biała zakończyło się remisem 1:1.

Kibice, aby móc pojawić się na stadionie przy Reymonta czekali prawie 10 miesięcy. Po raz ostatni z wysokości trybun wspierali Białą Gwiazdę 18 września 2020 roku w meczu z Wisłą Płock. Od tego czasu Wiślacy przeszli sporą metamorfozę. W sobotni wieczór oficjalnie zaprezentowany został skład, sztab szkoleniowy, ale też przede wszystkim nowy trener Adrian Gula, który w kilku słowach przywitał się z fanami. Później głos przejął kapitan Jakub Błaszczykowski, a całą uroczystość domknęło wspólne odśpiewanie hymnu.

Udany początek

W ostatnim sprawdzianie Wisły przed ligą humory psuła nieco pogoda. Spotkanie przez szalejącą nad Krakowem burzę rozpoczęło się z lekkim opóźnieniem. Padający deszcz nie ułatwiał zadania. Mimo to gospodarze szybko objęli prowadzenie. W 3. minucie piłkę ze sporej odległości do siatki uderzeniem lewą nogą posłał Yaw Yeboach.

Biała Gwiazda miała przewagę, ale nie potrafiła jej wykorzystać. Podobnie jak Ghańczyk lewą nogą próbował zaskoczyć bramkarza Górali Błaszczykowski, lecz jemu ta sztuka się nie udała i piłka przeleciała nad poprzeczką. Wyróżniającą się postacią w ofensywie krakowian był Piotr Starzyński, który uczestniczył w wielu akcjach, ale też miał swoje szanse. Piłka po jego uderzeniach nie zameldowała się jednak w siatce.

Niewykorzystane szanse

W odpowiedzi Podbeskidzie po niemal pół godziny gry doprowadziło do wyrównania. Gola zdobył Kamil Biliński, który stanął oko w oko z Mateuszem Lisem i przechytrzył go, posyłają piłkę obok bramkarza Wisły wprost do bramki.

Druga połowa była bardziej wyrównana. Gospodarze nie mieli aż tak znaczącej przewagi, jednak żadna ze stron nie potrafiła przeprowadzić skutecznego ataku. Wisła miała swoje szanse, a kluczową mogła się okazać jedenastka, którą podyktował arbiter w 69. minucie. Po faulu Costy na Mateuszu Młyńskim do piłki podszedł Michal Frydrych, ale nie zdołał on wykorzystać swojej szansy.

Wisła zakończyła przygotowania remisem. Kolejny mecz będzie już spotkaniem ligowym, a rywalem krakowian będzie Zagłębie Lubin. Spotkanie zaplanowano na 26 lipca na godz. 18.

Wisła Kraków - Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:1 (1:1)

Bramki: Yeboah (3.) – Biliński (29.)

Wisła: Lis - Gruszkowski (87. Zdybowicz), Frydrych, Sadlok (78. Szota), Hanousek - El Mahdioui, Żukow (65. Kuveljić) - Yeboah (65. Savić), Błaszczykowski (53. Skvarka), Starzyński (65. Młyński) - Hugi (53. Sobol).

Podbeskidzie: Polacek (46. Peskovic) - Gutowski, Wypych (46. Roginić), Rodriguez (82. Batelt), Mikołajewski (64. Costa), Gach (59. Stasik) - Frelek, Bieroński, Kowalski-Haberek - Polkowski (65. Laskowski), Biliński.