GKS Tychy był bliski po raz drugi w tym sezonie zatrzymania Białej Gwiazdy. W szóstej doliczonej minucie gola z rzutu karnego na wagę trzech punktów zdobył jednak Luis Fernandez i krakowianie zwyciężyli 2:1.
Gospodarze objęli prowadzenie po golu Bartosza Jarocha na początku drugiej połowy, ale niecały kwadrans później z rzutu karnego wyrównał Krzysztof Wołkowicz. W doliczonym czasie sędziowie długo sprawdzali, czy Nemanja Nedić faulował Vullneta Bashę. Ostateczna decyzja należała do głównego Marcina Kochanka z Opola, który uznał, że gospodarzom też należał się karny. Szansy nie zmarnował Luis Fernandez. To już piąte zwycięstwo Wisły z rzędu. Po raz ostatni miała taką serię w ekstraklasie, gdy na przełomie 2019 i 2020 roku wygrała z Pogonią Szczecin, Łódzki Klub Sportowy, Jagiellonię Białystok, Zagłębie Lubin i Koronę Kielce.
Duża przewaga
Podobnie jak tydzień temu w Katowicach, pierwsza połowa z tyszanami zakończyła się bez goli. Mecz toczył się według dobrze znanego scenariusza. Krakowianie mieli dużą przewagę w posiadaniu piłki i na różne sposoby próbowali pokonał Konrada Jałochę. Okazji na gole nie brakowało – szanse mieli Boris Moltenis, Luis Fernandez, Angel Rodado. Po uderzeniu zza pola karnego w 23. minucie trafił Jaroch, ale piłkę trącił będący na spalonym Miki Villar i sędziowie słusznie nie uznali gola.
Dwa karne
Prawy obrońca doczekał się pierwszego gola w tym roku na początku drugiej połowie. W 53. minucie Jałocha odbił piłkę po uderzeniu Alexa Muli, którą następnie z pola karnego w bramce umieścił Jaroch. GKS zagęszczał środek, starał się też przedzierać pod bramkę Mikołaja Biegańskiego. Swoją szansę wypracował 11 minut po golu Wisły, gdy Villar sfaulował w polu karnym rezerwowego Kacpra Skibickiego.
Goście kończyli spotkanie w osłabieniu, gdy drugą żółtą kartkę otrzymał Mateusz Radecki. Zespół Dominika Nowaka był blisko obrony korzystnego rezultatu przede wszystkim dzięki dobrej postawie Jałochy.
Uryga w kadrze meczowej
Trener Radosław Sobolewski zabrał do meczowej dwudziestki środkowego obrońcę Alana Urygę, który po powrocie pod Wawel latem 2021 roku był trapiony przez kontuzje. 29-latek znalazł się w kadrze po prawie rocznej przerwie.
Wisła Kraków – GKS Tychy 2:1 (0:0)
Bramki: Jaroch (53.), Fernandez (90., karny) – Wołkowicz (66., karny).
Wisła: Biegański – Jaroch, Łasicki, Moltenis, Junca – Villar (72. Basha), Igbekeme (79. Duda), Tachi (72. Młyński), Mula – Fernansz – Rodado (80. Rodado).
GKS: Jałocha – Machowski, Buchta, Tecław, Nedić, Wołkowicz – Żytek, Biegański (66. Dominguez)– Czyżycki (46. Skibicki), Mikita (67. Rumin), Radecki.
Żółte kartki: Radecki (dwie), Nedić.
Czerwona kartka: Radecki (84., za dwie żółte).
Sędziował Marcin Kochanek (Opole).