Włoch chce być w Krakowie "talizmanem szczęścia"

Drugi z lewej stoi Fabio Gabban fot. Trefl Proxima Kraków

Za sukcesem siatkarskiej drużyny stoją nie tylko trenerzy i zawodnicy. Wiele zależy od pracy człowieka, którego najczęściej można spotkać za komputerem, czyli od statystyka. Dla Trefla Proximy Kraków pracuje Fabio Gabbana, jeden z najlepszych fachowców na świecie.

Statystyk pracuje przed meczami i stara się dostarczyć trenerom i zespołowi jak najwięcej danych o grze rywala. W trakcie spotkań również uważnie śledzi poczynania na boisku i na bieżąco przekazuje swoje spostrzeżenia.

– Jeżeli podczas spotkania widzę coś i przekazuję bezpośrednio zawodnikowi lub trenerowi, to skuteczność tych wykonanych zaleceń jest naprawdę wysoka. Gdy uwaga jest bezpośrednio przekazana przed akcją - m. in. kierunek zagrywki, jak zachować się na bloku, itp. -  to przynosi bardzo dobre efekty –  tak o swojej pracy w rozmowie z „Wprost” opowiadał Karol Rędzioch, który do maja był głównym statystykiem reprezentacji Polski.

Starzy znajomi

W środowisku, także polskim, cenionym fachowcem jest Włoch Fabio Gabban. Pomagał męskiej reprezentacji swojego kraju, pracował m.in. w Montichiari, Novarze, Coprze Piacenza oraz Atomie Trefl Sopot i Skrze Bełchatów. Od niedawna jest członkiem ekipy żeńskiej kadry Słowenii, którą prowadzi Alessandro Chiappini. Szkoleniowiec łączy te obowiązki z trenowaniem siatkarek Trefla Proximy Kraków, więc zaoferował Gabbanowi pracę pod Wawelem.

Krótka piłka

– Przez te lata pracy w Polsce zdążyłem bardzo polubić ten kraj. Kiedy „Alle” (Alessandro Chiappini – przyp. red.) zadzwonił do mnie i zaproponował pracę, natychmiast się zgodziłem. Bardzo mi się tutaj podoba, dlatego nie zastanawiałem się długo i skorzystałem z tej szansy – zdradza Włoch.

– W miejscach, w których miałem przyjemność pracować, zawsze były tworzone dobre zespoły, dlatego zdobycie tytułów było łatwiejsze. Można powiedzieć, że byłem szczęśliwcem. Ale... Może jestem małym talizmanem zwycięstwa – śmieje się statystyk.

Realnie? Okolice piątego miejsca

Gabbana liczy, że z sukcesów będzie się cieszyć także pod Wawelem, gdzie po 14 latach przerwy wraca kobieca ekstraklasa. Doszło do tego w wyniku połączenia Atomu Trefla Sopot i Proximy Kraków.

– Każdemu zależy na tym, aby stworzyć coś interesującego. Mam nadzieję, że się to uda i przed nami ciekawy sezon oraz kolejne lata w Krakowie.  Jesteśmy „młodym" zespołem, który dopiero rozpoczyna swoją drogę. Mam nadzieję, że będziemy się rozwijać i uda nam się wygrać.

Gabbana przewiduje, że w pierwszym sezonie drużynie będzie ciężko o podium, ale liczy na wyrównaną walkę z czołowymi zespołami. – Realnie nasze szanse oceniam na piąte miejsce – kończy fachowiec z Włoch.

Ligowe zmagania krakowianki zainaugurują 14 października w Łodzi. Tydzień później u siebie mają podjąć Chemika Police. Domowe mecze Trefl Proxima ma rozgrywać w hali Suche Stawy przy ulicy Ptaszyckiego, która w tej chwili przechodzi remont.