Wojewoda chce darmowej komunikacji. Potrzebne 20 mln złotych

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Józef Pilch na nadzwyczajnej sesji rady miasta będzie apelował do władz Krakowa o wprowadzenie darmowej komunikacji w czasie Światowych Dni Młodzieży. Liczy na to, że koszty pokryje strona rządowa. Potrzeba około 20 mln złotych.

Jak wyliczył Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu, standardowy tydzień funkcjonowania komunikacji miejskiej w Krakowie kosztuje 10 mln złotych. W czasie ŚDM po mieście będą poruszać się wszystkie dostępne autobusy i tramwaje, co wygeneruje kolejne 8 – 10 mln złotych. – A więc całość kosztowałaby od 18 do 20 milionów – mówi Michał Pyclik, rzecznik prasowy ZIKiT-u.

Józef Pilch nie pierwszy raz wspominał o tym, że chciałby, aby osoby poruszające się w tym czasie po mieście zostawiły samochody i przesiadły się autobusów i tramwajów. Wojewoda ma jednak świadomość, że to kosztuje, a miasto nie zamierza wydawać na ten cel ani grosza.

Rząd zadecyduje

– Najpierw muszę mieć wyliczenia od ZIKiT-u, później usłyszeć zdanie na ten temat moich kolegów z rady miasta, a później przedstawię ten pomysł rządowi. Będę rozmawiał z panią premier Szydło i ministrami, czy jesteśmy w stanie otrzymać te pieniądze – mówi Józef Pilch.

Darmowa komunikacja miałaby obowiązywać jedynie w granicach miasta - dla wszystkich, bez wyjątku. Z pseudo-darmowej komunikacji będą korzystać pielgrzymi, którzy wykupili pakiety, ponieważ Komitet Organizacyjny zapłaci miastu za koszty przejazdu uczestników Światowych Dni Młodzieży.

–  Jeżeli faktycznie pomysł ten miałby zostać sfinansowany z budżetu centralnego, to nie widzimy żadnego problemu, aby darmową komunikacje miejską na ten czas wprowadzić. Jednak jest jeszcze za wcześnie, aby mówić o szczegółach. Najpierw potrzebujemy deklaracji od rządu – komentuje Monik Chylaszek, rzecznik prasowy prezydenta Jacka Majchrowskiego.

News will be here