Województwo zrzesza przedsiębiorców. Czy jedna izba wystarczy na cały region?

fot. KRZYSZTOF KALINOWSKI / LOVEKRAKÓW.PL

W czwartek, 26 kwietnia w ramach IV Europejskiego Kongresu Samorządów odbył się panel dyskusyjny dotyczący roli i znaczenia samorządu gospodarczego w rozwoju regionu. Główny temat debaty dotyczył możliwości utworzenia platformy zrzeszającej przedsiębiorców z całego województwa.

Europejski Region Przedsiębiorczości

Według Jacka Krupy, marszałka województwa małopolskiego współpraca pomiędzy samorządami terytorialnymi a gospodarczymi jest niezbędna do prawidłowego rozwoju regionu. W przypadku Krakowa formą połączenia tych dwóch środowisk jest Komisja Wspólna Samorządów Terytorialnych i Gospodarczych Małopolski (KWSTiGM), powstała 15 lat temu. Do jej zadań należy wymiana informacji i uzgadnianie opinii, które są wykorzystywane w procesach decyzyjnych ważnych dla polityki gospodarczej województwa.

– Działania naszej komisji, które mają na celu podejmowanie tematów wspólnych dla obu środowisk, to powód, dla którego Małopolska, jako jedyny region w kraju, otrzymała tytuł Europejskiego Regionu Przedsiębiorczości – podkreśla Krupa. – Dzięki tej platformie współpracy mamy szansę na identyfikację problemów, a także podejmowanie wspólnych decyzji. Takimi dyskusyjnymi kwestiami były m.in. budowa zbiornika Świnna Poręba w Skawinie, a także przebudowa Sądeczanki łączącej Nowy Sącz i Brzesko.

– Oczywiście, wciąż nie jesteśmy w stanie spotykać się z 380 tys. firm działającymi w Małopolsce, ale rozmowy z ich przedstawicielami dają konkretne efekty – dodaje Krupa.

Jeden organizm zamiast kilku pomniejszych

Elżbieta Koterba, zastępca prezydenta ds. rozwoju miasta Krakowa podkreśliła jednak dalszą potrzebę stworzenia silnego związku zrzeszającego wszystkie przedsiębiorstwa działające na terenie miasta i województwa. Jak twierdzi Koterba utworzenie Komisji Wspólnej Samorządów Terytorialnych i Gospodarczych Małopolski oraz Stowarzyszenia Przedsiębiorstw Miasta Krakowa, to wciąż za mało.

– Kraków jako stolica Małopolski, która pełni funkcję metropolitalną, potrzebuje wsparcia wszystkich przedsiębiorstw: zarówno tych małych, średnich, jak i wielkich – podkreśla Koterba. – Władze Krakowa znane z podejmowania decyzji opartych na konsultacjach społecznych, postanowiły przenieść metodę partycypacji również na grunt gospodarczy. Tym samym chcemy pomóc lokalnym przedsiębiorcom zrzeszonym w odrębnych stowarzyszeniach w pełnym zjednoczeniu i stworzeniu jednej organizacji. Z jednej strony związane jest to z interesem przedsiębiorców oraz łagodzeniem konfliktów, a z drugiej jej działalność może mieć realny wpływ choćby na legislację. W skrócie: potrzebny jest jeden, silny związek, który sprawi, że głos przedsiębiorców stanie się głosem słyszalnym.

Trendy rozwojowe, to sposób na zyskanie przewagi

– Historia Krajowej Izby Gospodarczej to historia walki nie tyle o obowiązkowy, co o powszechny samorząd gospodarczy – mówi Andrzej Arendarski, prezes Krajowej Izby Gospodarczej. – Wielkim zrządzeniem losu był fakt, że Sejm w maju 1989 roku, przyjął ustawę o izbach gospodarczych, dzięki czemu mieliśmy podstawę prawną do tego, aby się zorganizować. Mimo że ustawa nie zapewniała finansowania oraz urzędowej pozycji wnoszenia naszych postulatów do różnych szczebli administracji państwowej i samorządowej, to dawała nam wiele możliwości.

Kolejnym problem jest również rozwarstwienie organizacji zrzeszających przedsiębiorców oraz brak możliwości utworzenia jednej izby w danym regionie.

– Nie zmienia to jednak faktu, że izby gospodarcze były, są i wciąż będą potrzebne – zaznacza Arendarski. – Dziś rola izb polega przede wszystkim na wskazywaniu pewnych trendów rozwojowych. Takie miejsca powinny zachęcać przedsiębiorców do wdrażania nowoczesnych rozwiązań, co ma realny wpływ na przewagę konkurencyjną. Izba jest zatem powołana do tego, aby pomagać wchodzić na kolejne szczeble rozwoju.