Wybrzuszenia na Bobrzyńskiego na razie pozostaną

Uszkodzenie nawierzchni widać m.in. przy przystanku autobusowym Czerwone Maki fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Na kierowców jeżdżących przez ulicę Bobrzyńskiego na Ruczaju czekają niebezpieczne niespodzianki. Jezdnia w kilku miejscach jest wyraźnie wybrzuszona – co stwarza tym większe zagrożenie, że w tym miejscu wiele osób rozpędza się do dużych prędkości. Przyczyna tej usterki leży głęboko pod nawierzchnią a jej usunięcie może potrwać jeszcze bardzo długo.

Problem nie jest nowy i leży w skałach znajdujących się pod drogą, które pęcznieją, powodując uszkadzanie jezdni. Pierwsze symptomy pojawiły się jeszcze w czasie prac budowlanych i wtedy wykonawca położył na własny koszt fragment nowej nawierzchni. Wybrzuszenia pojawiły się jednak również po zakończeniu prac i jedyne, co do tej pory w tej sprawie udało się osiągnąć, to wprowadzenie tam ograniczeń prędkości.

Skończy się w sądzie?

Niemal dokładnie rok temu ZIKiT informował nas, że „powołał eksperta, który ma sprawdzić, po czyjej stronie leży wina za taki stan rzeczy”. Teraz urząd stoi już na stanowisku, że usunięciem usterki powinien zająć się wykonawca drogi. – Po analizie wszystkich dokumentów w tej sprawie stanowiska wykonawcy i opinii wewnętrznej pracowników ZIKiT, odpowiedzialnych za utrzymanie, zdecydowaliśmy o wezwaniu wykonawcy do usunięcia tych usterek w ramach udzielonej gwarancji – informuje Piotr Hamarnik z biura prasowego miejskiej jednostki.

ZIKiT wie już jednak, że wykonawca nie widzi w tej sprawie swojej winy i spodziewa się, że sprawa może zakończyć się w sądzie. To przesuwa przeprowadzenie naprawy w trudną do określenia przyszłość. Na razie urząd argumentuje, że nie może wydać własnych pieniędzy na usunięcie usterki objętej gwarancją.

Koniec gwarancji

Okres gwarancji dla całej inwestycji, która polegała na budowie drogi i trasy tramwajowej do pętli Czerwone Maki, kończy się w grudniu. Hamarnik zapowiada, że przy tej okazji zostaną usunięte różne mniejsze usterki, jakie zostały wykryte w trakcie użytkowania. – Przed upływem terminu odbędzie się przegląd gwarancyjny. Zostanie po nim spisany protokół, w którym wskazane będą usterki do usunięcia. W takich przypadkach termin upływu gwarancji automatycznie się przedłuża do czasu przeprowadzenia naprawy – mówi przedstawiciel miejskiej jednostki.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Dębniki