KSW 31. „Wygra ten, który popełni mniej błędów” [Rozmowa]

Mamed Khalidov (z lewej) fot. LoveKraków.pl

Mieszkający w Krakowie legendarny zawodnik MMA, Tomasz „Gorilla” Drwal, skrzyżuje rękawice w walce wieczoru z mistrzem federacji Michałem „Cipao” Materlą. Do starcia obu zawodników dojdzie na sobotniej gali KSW 31 w Ergo Arenie. O tym pojedynku, niedoszłej walce Drwala z Mamedem Khalidovem i krakowskich fighterach w MMA rozmawiamy z Wojciechem Mrozowskim, redaktorem naczelnym MMAnews.

Aleksander Sarota, LoveKraków.pl: Drwal kontra Materla. Kto jest faworytem tego starcia?

Wojciech Mrozowski, redaktor naczelny MMAnews: Przyznam, że tego typu pytania są dla mnie zawsze najtrudniejsze, przede wszystkim dlatego, że jako osoba z branży znam wiele faktów zakulisowych,  np. jak zawodnicy się przygotowują. Gdybym jednak miał kogoś wskazać, podzielam zdanie większości, że to będzie bardzo wyrównany pojedynek.

Bilans walk „Gorilli” to 21 zwycięstw, cztery porażki i jeden remis, zaś „Cipao”: 21 wygranych, cztery przegrane starcia. Patrząc tylko na tę statystykę ich szanse rzeczywiście wydają się być równe.

Zgadza się. Decydujące będzie to, który z zawodników zdoła trzymać się swojego planu, popełnić mniej błędów. Właśnie on będzie zwycięzcą tego starcia. Obaj zawodnicy są tak doświadczeni, że trudno się spodziewać, iż będzie inaczej.

Walka odbędzie się w trójmiejskiej Ergo Arenie. Które hale widowiskowo-sportowe w Polsce są najlepsze w kontekście organizacji gal mieszanych sztuk walki?

Trójmiasto dysponuje bardzo dobrą halą. W Ergo Arenie jest dobra atmosfera i akustyka, to miejsce jest wyedukowane kulturalnie i sportowo, na pewno możemy spodziewać się świetnego dopingu. To jedno z najlepszych miejsc w Polsce, jeśli chodzi o publiczność. Krakowska hala też jest bardzo dobra pod kątem organizacji walk MMA, do tego jeszcze bardziej nowoczesna niż Ergo Arena.

Tomasz Drwal zmagał się niedawno z kontuzją pleców, która uniemożliwiła mu stoczenie walki z Mamedem Khalidovem w Krakowie. Czy spodziewa się pan, że w tym roku ci zawodnicy spotkają się w ringu?

Nie sądzę, by stoczyli walkę w tym roku, ewentualnie nie można wykluczyć, że dojdzie do niej w 2016 r. Na pewno ten pojedynek powinien się odbyć, zobaczymy co się wydarzy. Z jednej strony Drwal ma walkę w sobotę i najpierw musi ją stoczyć, by zobaczyć na co go stać i żeby federacja MMA przekonała się w jakiej jest dyspozycji. Wiele od tego będzie zależało, bo myślę, że jeśli Tomasz zaprezentuje się w sobotę fenomenalnie, a Mamed będzie wracał po swojej kontuzji, nie sądzę, by do ich pojedynku doszło szybko. Raczej Khalidov zmierzy się z kimś innym, na tak zwane „przetarcie”.

W marcu rozmawialiśmy o klubach MMA w Krakowie i wśród najlepszych wymienił pan między innymi Szkołę Drwala. Trenuje w niej kilkaset zawodników. Czy te osoby przychodzą do tego klubu ze względu na sukcesy, jakie odnosi w ringu jego właściciel? Czy raczej coś innego sprawia, że Szkoła Drwala cieszy się tak dużą popularnością?

Myślę, że decydujące jest nazwisko Drwala. Od pewnego czasu „Gorilla” prowadzi też treningi w nowym klubie w Fitness Platinium Plaza. To jest pewien kierunek, prowadzenie zajęć w galeriach handlowych. Przychodzi tam wielu ludzi i stąd taka frekwencja. Prócz samej marki Tomasza Drwala, trzeba podkreślić, że te obiekty są nowoczesne.

„Gorilla” osiągnął bardzo dużo w MMA. Czy widzi pan wśród młodych krakowskich zawodników potencjalnych następców mistrza?

Nie rozpatrywałbym tego w kategorii „następców”, bo tak naprawdę nikt nie chce być czyimś klonem, ale kroczyć własną ścieżką. W Krakowie jest kilku bardzo ciekawych zawodników. Łukasz Chlewicki to bardzo dobry zawodnik, jednak na pewno nie osiągnie w MMA tyle, co Drwal. Damian Milewski od wielu lat trenuje z „Gorillą”, ale jego problemem jest to, że za rzadko staje w ringu. Z jednej strony bardzo mu kibicuję, ale jeśli nie zmieni częstotliwości walk to nie ma mowy by osiągnął duże sukcesy. Z Drwalem trenuje też bardzo zdolny zawodnik Sebastian Kotwica pochodzący z województwa lubelskiego. To bardzo dynamiczny fighter i jeśli będzie dobrze pokierowany, osiągnie niesamowite sukcesy. Grappling Kraków "wyprodukował" zaś kilku naprawdę dobrych zawodników, takich jak np.: Filipa Wolańskiego czy Salima Touahri.

News will be here