Z egzaminu maturalnego na stadion ŁKS. Trener Wisły: Co tydzień zdajemy egzamin

Kacper Duda (z lewej) i Radosław Sobolewski fot. Mateusz Kaleta/LoveKraków.pl

Kacper Duda zmierzy się w piątek z dwoma wyzwaniami. Rano zdawał maturę pisemną z języka obcego, a wieczorem (początek o godzinie 20:30) będzie chciał razem z Wisłą wygrać na wyjeździe z Łódzkim Klubem Sportowym, liderem I ligi.

Jesienią Wisła zremisowała z ŁKS-em 2:2. Do przerwy prowadziła 2:0, jednak była to część sezonu, w której w drugich połowach spisywała się gorzej i zwycięstwa często wymykały się jej z rąk. Gości, a dzisiejszych gospodarzy, prowadził Kazimierz Moskal. Dla Radosława Sobolewskiego był to powtórny debiut w roli pierwszego szkoleniowca Białej Gwiazdy. Zastąpił on zwolnionego po porażce w Chojnicach Jerzego Brzęczka.

Zdobyć twierdzę przy Al. Unii Lubelskiej 2

ŁKS jest u siebie niepokonany od 16 lipca. W 1. kolejce łodzianie ulegli 0:2 GKS-owi Katowice, a potem zdobyli na stadionie przy Al. Unii Lubelskiej 2 33 punkty za 10 zwycięstw i 3 remisy. Nie ma w lidze drużyny, która lepiej radzi sobie w domowych spotkaniach. Dziś Wisła będzie chciała zakończyć dobrą passę gospodarzy i zbliżyć się do lidera na dwa punkty. 

– Remis nie zadowoli ani jednej, ani drugiej drużyny. Nie zadowoli ŁKS-u, bo nie tylko Wisła ściga ŁKS. Ściga również Ruch, Termalica, Puszcza. My tym meczem możemy tylko zyskać i będziemy walczyć ze wszystkich sił, żeby wygrać. Plan minimum, czyli miejsce w barażach, jako tako mamy ugruntowane, natomiast potrzebujemy jeszcze punktów, bo poprzez naszą dyspozycję podczas tej wiosny utworzyła się szansa, aby walczyć o bezpośredni awans. Myślę, że obydwie drużyny będą walczyły w tym meczu o trzy punkty – mówi trener krakowian.

Matura to nie bzdura

Wiślacy w czwartek ruszyli na przedmeczowe zgrupowanie, ale do autokaru nie wsiadł Kacper Duda, który w tym roku zdaje maturę. Młody pomocnik wczoraj mierzył się z egzaminem pisemnym z języka polskiego, a dziś rozwiązywał test z języka angielskiego. Po wyjściu z sali zrzucił z siebie garnitur i pracownik klubu ruszył z nim w drogę do Łodzi, by od godziny 20:30 mógł być gotowy do walki w hicie I ligi.

Zapytaliśmy szkoleniowca, czy dla niego spotkanie z liderem rozgrywek jest najważniejszym egzaminem w drugiej części sezonu. Wiosną krakowianie zaliczyli na piątkę większość sprawdzianów. 27 zdobytych punktów na 33 możliwe robi wrażenie. Noga powinęła się im w Niepołomicach i Gliwicach, czyli na stadionach innych czołowych drużyn. Czy w Łodzi w końcu zabiorą punkty rywalowi, który również chce wywalczyć przepustkę do ekstraklasy? – Od początku rundy, co tydzień, zdajemy egzaminy. Co tydzień jest dla nas ten najważniejszy i podobnie będzie z ŁKS-em. Jedziemy na boisko lidera, który rzadko przegrywa u siebie. Podchodzimy do tego spotkania jak do kolejnego egzaminu. Chcemy zaprezentować dobry futbol i wygrać – mówi szkoleniowiec.

Krakowska piłka w Łodzi

Trenerzy ŁKS-u i Wisły są mocno związani z Wisłą. Mają ogromny szacunek kibiców, zdobywali z klubem mistrzostwa Polski, byli kapitanami drużyn. Starszy Moskal był trenerem Sobolewskiego. – ŁKS bardzo lubi mieć piłkę, atakować, ma mocną fazę przejściową do ataku. Ten mecz na pewno nie będzie łatwiejszy, ale będzie inny. Trener Moskal uczy piłkarzy jak najwyższej kultury gry. Rzuca się to w oczy gdziekolwiek by nie był. Nie zawsze wychodzi, ale takie jest jego przekonanie, styl. Po raz drugi pracuje w tym klubie i widać, że umie to wdrożyć. W Łodzi jest namiastka krakowskiej piłki, z której Moskal się wywodzi – podkreśla opiekun krakowian.

Dotąd Sobolewski nie zmieniał zwycięskiego składu. Zespół powinien zacząć spotkanie w ustawieniu z trójką środkowych obrońców i wahadłowymi, które było testowane przeciwko Chojniczance. – Cieszę się, że nie jesteśmy jednowymiarowi, ale potrafimy żonglować systemami i posługiwać się nimi również w czasie jednego meczu – mówi 47-latek.

Wsparcie kibiców

Wizyty kibiców na treningach piłkarzy przeważnie kojarzą się z trudną sytuacją. Często w ten sposób fani próbują dodatkowo zmobilizować drużynę, której nie idzie. W Wiśle nie ma obecnie takiego problemu, ale fani 3 maja pojawili się w Myślenicach, by okazać zespołowi wsparcie przed kluczowymi meczami. Około 150 osób zagrzewało drużynę do walki, przynieśli transparent z napisem „Wierzymy w awans”. Wielu z nich dziś będzie w Łodzi, bo gospodarze udostępnili im 900 biletów.

– Fantastyczna inicjatywa i cieszę się, że coś takiego się odbyło. Kibice pokazali, że są aktywni nie tylko wtedy gdy nie idzie, gdy trzeba użyć mocniejszych słów. Wsparli nas, dali wielką wiarę w to, że każdy pcha wózek w jedną stronę. Nam pozostaje walczyć o zwycięstwo i jakoś podziękować – choćby w ten sposób – za tę inicjatywę – przyznał Sobolewski.



News will be here