Z Zalewu Nowohuckiego do Dworku Matejki po odnowionej kładce

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Jest szansa na to, że w kwestii pieszego połączenia pomiędzy Zalewem Nowohuckim i Dworkiem Jana Matejki skończy się panująca od dłuższego czasu fikcja. Po remoncie będzie można oficjalnie przejść przez kładkę, która dziś – czysto teoretycznie – służy tylko pracownikom huty.

Chodzi o widoczną na zdjęciach kładkę nad Dłubnią. – Kładka w rejonie Zalewu Nowohuckiego jest jednym z urządzeń technologicznych należących do krakowskiej huty ArcelorMittal Poland. Obecnie służy pracownikom huty jako przejście techniczne i nie jest otwarta dla mieszkańców – stwierdza Marzena Rogozik z ArcelorMittal.

W praktyce z tego połączenia korzysta wiele osób, czego dowodem jest wydeptana ścieżka prowadząca od strony Dworku Jana Matejki do dziury wyciętej w ogrodzeniu.

To ważne połączenie

Dzielnica XVI Bieńczyce już od dłuższego czasu starała się o to, by zmienić ten stan rzeczy i by kładka stała się oficjalnym i estetycznym ciągiem pieszym. – Chodzi nie o budowę nowej kładki, tylko przebudowę istniejącej. Zależy nam na tym, by zalegalizować istniejący stan i stworzyć połączenie dzielnicy Bieńczyce ze Wzgórzami Krzesławickimi – mówi Marcin Permus, wiceprzewodniczący Rady Dzielnicy XVI Bieńczyce. Zwraca uwagę na to, że brakuje możliwości przedostania się na drugą stronę Dłubni, a w tym miejscu jest to szczególnie istotne, ze względu na bliskość terenów rekreacyjnych przy zalewie i terenów zielonych wokół dworku.

Wstępna zgoda już jest

I właśnie ta lokalizacja sprawia, że w sprawę zaangażował się też Zarząd Zieleni Miejskiej. To głównie ta jednostka zajmuje się planowanymi przy zalewie inwestycjami, w tym odbudową spalonej w najbliższym sąsiedztwie kładki tężni solankowej. Równocześnie ZZM przygotowuje się to utworzeniu parku wokół Dworku Matejki.

Na razie wszystko wskazuje na to, że huta wyrazi zgodę na modernizację kładki. – Jako że tereny wokół Zalewu Nowohuckiego oraz Dworku Matejki są terenami rekreacyjnymi, z których chętnie korzystają mieszkańcy, wychodzimy naprzeciw ich oczekiwaniom, zgłaszanym nam za pośrednictwem radnych dzielnicowych i udostępnimy nasze urządzenie wodne, by mogła na nim powstać kładka dla pieszych i rowerzystów – mówi Marzena Rogozik.

Pierwsze robocze spotkanie pomiędzy przedstawicielami dzielnicy, ZZM i ArcelorMittal już się odbyło. – W planach mamy podpisanie listu intencyjnego z Zarządem Zieleni Miejskiej, który w tym przedsięwzięciu jest inwestorem. Kolejnym krokiem będzie zawarcie porozumienia, w którym uzgodnione zostaną kwestie związane z pracami remontowymi i uzyskaniem pozwoleń na budowę – mówi przedstawicielka przedsiębiorstwa.

ZZM na razie ostrożnie wypowiada się na ten temat. – Jesteśmy w trakcie uzgadniania porozumienia. Jest dobra wola. Dopóki nie będzie podpisanego dokumentu, trudno mówić o szczegółach – komentuje Łukasz Pawlik, wicedyrektor miejskiej jednostki.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Bieńczyce Wzgórza Krzesławickie