Welcome to Nowa Huta. Hutnik gościnny aż do przesady [Rozmowa]

Suche Stawy są zawsze areną turnieju Welcome to Nowa Huta fot. LoveKraków.pl
W sobotę na Suchych Stawach odbyła się szósta edycja turnieju Welcome to Nowa Huta. W ramach tego wydarzenia co roku do Krakowa zapraszane są drużyny piłkarskie zza granicy, a główną atrakcją jest ich mecz z ekipa Hutnika Nowa Huta. W tej edycji gościem była drużyna słowackiego drugoligowca - Partizana Bardejov. Przyjezdni wygrali z Hutnikiem aż 5:1, a, poza aspektem piłkarskim, impreza przebiegła dla organizatorów w w pełni udany sposób.

Adam Delimat, LoveKraków.pl: Jak ocenia pan turniej pod względem organizacyjnym?

Adam Gliksman, prezes stowarzyszenia Nowy Hutnik 2010: Tak jak zawsze, staraliśmy się, aby wszystko było na odpowiednim poziomie i wydaje mi się, że tak właśnie było. Wiadomo, że jesteśmy w okresie urlopowym, więc kibiców było troszkę mniej niż oczekiwaliśmy, ale w porównaniu z innymi tego typu turniejami w Polsce uważam, że nie wypadliśmy źle. Kibice dobrze się bawili, na trybunach było dużo młodzieży, zaprosiliśmy kilka grup dzieci z domów dziecka. Stworzyliśmy dobrą atmosferę i pokazaliśmy się z dobrej, gościnnej strony. Tablica wyników również pokazuje, że byliśmy gościnni, może nawet zbyt bardzo.

W tym sezonie przyjechał do was słowacki drugoligowiec - Partizan Bardejov, jak widać bardzo mocny rywal.

O tym wiedzieliśmy, Partizan od kilku lat jest w czołówce drugiej ligi słowackiej, dlatego polskie drużyny, jak Sandecja Nowy Sącz, Limanovia Limanowa czy dawniej Kolejarz Stróże często grają z nimi sparingi. Co ciekawe, w ostatnich latach Słowacy wygrali wszystkie te mecze, a dzisiaj tę serię przedłużyli. Trzeba też wziąć pod uwagę, że kluby są na innym etapie przygotowań do sezonu. Druga liga słowacka startuje już 1 sierpnia, Hutnik z kolei dopiero w zeszłym tygodniu zaczął treningi. To był nasz pierwszy sparing i było to widać, ale Partizan również pokazał dużą klasę. Dla naszych piłkarzy to chyba dobrze, że mogli się sprawdzić na takim tle.

Aspekt sportowy drugi rok z rzędu szwankuje. W zeszłym roku 1:6 z rezerwami Dynama Kijów, teraz również wysoka porażka.

Przed tym meczem przypomniałem sobie, że po ubiegłorocznej edycji mówiliśmy, że następnym razem trzeba zaprosić jakiegoś słabszego rywala, żeby wynik był lepszy. Nie jest niczym przyjemnym przegrywać tak wysoko. Aspekt sportowy jest oczywiście ważny, ale wolę, żeby Hutnik przegrywał na tym etapie, a wygrywał w lidze. Na pewno w przyszłym roku będziemy stali przed dylematem, kogo do nas zaprosić, bo chcielibyśmy, żeby Hutnik te mecze wygrywał. Na dzień dzisiejszy to jednak nie jest najważniejsze.

Zbliżający sezon zapowiada się niezwykle ciężko. Jakie są cele Hutnika?

Na pewno minimum, które musimy sobie założyć jest walka o bezpieczne miejsce w tabeli. Już aktualna trzecia liga pokazuje jednak, że wynik sportowy to tylko jeden z elementów, a ważniejsza bywa ogólna kondycja klubu. W zeszłym sezonie wydawało się, że Hutnik będzie do końca walczył o utrzymanie i rzeczywiście tak było, ale z perspektywy czasu okazało się, że z ligi spadły trzy drużyny. Również w tym roku może być więcej drużyn, które zajmą wyższe miejsca, ale finansowo nie będą w stanie grać w tej nowej, bardziej wymagającej trzeciej lidze. Nie oglądając się na te wszystkie czynniki, celem Hutnika będzie utrzymanie w nowej trzeciej lidze, ale zdajemy sobie sprawę, że będzie to bardzo trudne zadanie. Z drugiej strony jestem pewien, że poczyniliśmy kroki, które dadzą nam szansę, żeby znaleźć się w tej czołowej piątce czy szóstce. Prawdopodobnie uda nam się zatrzymać Michała Nawrota, Krzysztofa Świątka, Jakuba Ochmana, pojawił się Mateusz Niechciał. Takich zawodników chciałaby mieć praktycznie każda drużyna w tej lidze. Jako zarząd wykonaliśmy dużą pracę i mam nadzieję, że zaowocuje to dobrym wynikiem sportowym.

Rozgrywki III ligi w grupie małopolsko-świętokrzyskiej wznowią grę w drugi weekend sierpnia. Pierwszym meczem, jaki rozegra Hutnik Nowa Huta będzie spotkanie wyjazdowe z beniaminkiem - Podhalem Nowy Targ.
News will be here