Zaatakowany na Prokocimiu zmarł w szpitalu

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Jak informuje Sebastian Gleń, rzecznik prasowy małopolskiej policji, o godzinie 7:15 zmarł zaatakowany maczetami na krakowskim Prokocimiu Miłosz B. – Śledztwo będzie prawdopodobnie prowadzone pod kątem zabójstwa, ale najpierw w tej sprawie muszą się wypowiedzieć biegli – mówi policjant.

Młody mężczyzna trafił do szpitala po tym, jak we wtorek po godzinie 20. został zaatakowany przez grupę nieznanych osób. Do zdarzenia doszło między blokami na ulicy Teligi. Ofiara miała rany cięte, straciła dużo krwi.

– Cały czas wykonujemy czynności, cały czas coś się dzieje. Zawężamy krąg podejrzanych, sprawdzamy ich powiązania i alibi, czyli gdzie i z kim ewentualnie przebywali, gdy doszło do zdarzenia – mówi Gleń.

Chłopak nie krył się ze swoimi sympatiami. Na Facebooku zamieścił zdjęcie w bluzie z napisem "Śmierć konfidentom. Ulicy zasada, sprzedawczyka czeka kara". Inne pokazuje drzwi. Widnieje na nich przekreślona biała gwiazda, symbol Wisły, i zdanie "Walczymy za Pasy i cóż nie jeden już przez to zakrwawił się nóż".

Sprawcy byli zamaskowani, dlatego monitoring, którym objęta jest część terenu, na wiele może się nie zdać. Pozwoli co najwyżej ustalić przebieg zdarzenia.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Bieżanów-Prokocim