Zakazu odwożenia dzieci do szkół nie będzie

Archiwum fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Pomysł, by miasto zamknęło dla ruchu samochodowego okolice szkół, nie będzie realizowany. Urzędnicy twierdzą, że takie ograniczenia utrudniłyby obsługę komunikacyjną znacznych rejonów Krakowa.

Zdaniem wiceprzewodniczącego rady miasta, zakaz wjazdu dla samochodów osobowych w okolice krakowskich szkół przyczyniłby się do zmniejszenia smogu czy otyłości wśród dzieci. Radny zapytał urzędników, czy jest to możliwe. Dostał negatywną odpowiedź.

Magistrat przypomina, że drogi te są elementem większego układu komunikacyjnego i obsługują ruch w dużej mierze niezwiązany z przewozami dzieci do szkół. Zakaz ruchu na takich ulicach w obu kierunkach utrudniłby obsługę komunikacyjną w dużej części miasta. Problem mieliby również mieszkańcy, którzy nie mogliby dojechać do swoich posesji.

Urzędnicy stwierdzili też, że niemożliwe jest objęcie zakazem jedynie rodziców dzieci, które są przywożone do szkół.  – Takie obostrzenie nie byłoby rozwiązaniem funkcjonującym w praktyce – uważają urzędnicy.

– Kraków nie pójdzie śladami Wiednia. Szkoda, myślę, że program pilotażowy w postaci jednej szkoły i zakazu ruchu pojazdów między 7.45 a 8.15 mógłby być cennym źródłem informacji. Plus uspokoiłby ruch pod szkołą. Oczywiście, to nie mogłaby być ulica przelotowa, tylko lokalna  – skomentował decyzję Łukasz Wantuch.

News will be here