Zakrzówek. Miasto liczy na rozsądek krakowian

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

7 maja na Zakrzówku po upadku z wysokości zmarła 20-latka. Jej kolega został ciężko ranny. W Krakowie wybuchła dyskusja, kto jest odpowiedzialny za tę tragedię. Wielu wytyka palcami władze miasta.

Nie jest to pierwszy raz, gdy ktoś ginie w tym rejonie. Lazurowa woda zabierała życia amatorom i profesjonalnym nurkom. Wiele osób odnosiło poważne obrażenia. Przy okazji doniesień o ofiarach, pojawiały się zarzuty, że teren nie jest odpowiednio zabezpieczony. Siatki i znaki ostrzegające przed niebezpieczeństwem były jednak regularnie niszczone i ignorowane, o czym od lat donosiły krakowskie media. Tak jest do tej pory.

Odkąd zaczęły się prace nad stworzeniem parku i kąpieliska, urzędnicy ostrzegali, że to teren budowy i apelowali, by tam nie wchodzić. – Obszar, gdzie toczą się prace, jest zabezpieczony przez wykonawcę robót poprzez ogrodzenie i odpowiednie oznakowanie – informuje magistrat.

W niektórych miejscach ogrodzenie to jest wysokie, w innych niższe. Nie brakuje też płotków i znaków informujących o niebezpieczeństwie czy zakazie wchodzenia na teren budowy. Zabezpieczenia te, zgodnie z informacjami miasta, są stale niszczone, a wykonawca je naprawia.

– Miejsce, w którym doszło do wypadku, było ogrodzone starym ogrodzeniem. Aby się do niego dostać musiał nastąpić akt wandalizmu – podkreśla prezydent w odpowiedzi na interpelację w tej sprawie radnego Marka Sobieraja.

Po zakończeniu robót cały zbiornik będzie otaczała barierą o wysokości 120 cm (zgodnie z zapisami miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego). To rzecz jasna nie zatrzyma nikogo, kto będzie chciał przedostać się na drugą stronę. – Takie rozwiązanie zakłada, że mieszkańcy teraz i później będą zdroworozsądkowo podchodzić do zagrożeń, które tam występują – stwierdza prezydent.

Kiedy koniec prac?

Inwestycja podzielona jest na etapy. Drugi z nich (kąpielisko, budynek wejściowy na baseny, przebudowa ul. Wyłom, parking przy ul. Norymberskiej, alejki, mała architektura) ma zakończyć się pod koniec lipca tego roku. Etap czwarty (punkty widokowe, alejki, mała architektura) już pod koniec maja, a piąty (budynek sportów wodnych) w walentynki 2023 roku. Zarząd Zieleni Miejskiej wskazuje, że odbiory, które będą realizowane przez sanepid, nadzór budowlany czy straż pożarną, potrwają jakiś czas i nie sposób podać konkretnych terminów.

Jednak, jak mówi Piotr Kempf dla miejskiej telewizji, już w czerwcu mieszkańcy powinni móc korzystać z pływających pomostów. Całość ma być gotowa na wiosnę 2023 roku.



Śledztwo w sprawie śmierci młodej kobiety prowadzi Prokuratura Rejonowa dla Krakowa - Podgórza.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Dębniki
News will be here