ZIKiT nie powinien ulec protestom [List]

Czytelnik przekonuje, że na ulicach w Podgórzu nie brakuje miejsc parkingowych fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl, Czytelnik

Co do protestów mieszkańców, nie można się z nimi zgodzić, a w innych kwestiach uważam, że ZIKIT powinien zaostrzyć stanowisko – pisze p. Piotr Konopka w odpowiedzi na nasz tekst „Gorąco wokół Kalwaryjskiej. Pasażerowie zadowoleni, kierowcy w korku”. Jego list publikujemy poniżej.

Po pierwsze, mieszkańcy protestują przeciwko likwidacji 100 miejsc parkingowych. Na wybudowanym parkingu jest 185 miejsc, więc tak naprawdę ich przybyło. Czy argument o tym, że trzeba płacić 250 zł zamiast 10 zł za miesiąc jest rozsądny?

W nowym budownictwie za miejsce postojowe trzeba zapłacić co najmniej 25 tys. zł. Np. na os. Polonijna aż 34 tys. zł. Wynajęcie miejsca od osoby prywatnej w centrum miasta to koszt co najmniej 200 zł za miesiąc, a tańsze oferty można spotkać na peryferyjnych osiedlach. Abonament w kwocie 120 zł za cały rok jest niezrozumiałym dla pozostałych mieszkańców Krakowa faworyzowaniem mieszkańców centrum. Każdego powinny obowiązywać rynkowe ceny.

Miejsc nie brakuje

Drugą sprawą jest to, czy rzeczywiście brakuje miejsc i czy wprowadzone zmiany sparaliżowały Podgórze. Na Kalwaryjskiej pomiędzy Warneńczyka a Długosza w czwartek 8 września około południa było wolnych dziesięć miejsc parkingowych. Kolejnego dnia wykonałem zdjęcie prawie pustego chodnika. Przedsiębiorcy kłamią, że klienci nie mogą postawić aut blisko sklepów. Na każdej ulicy w Starym Podgórzu w czasie obowiązywania strefy są co najmniej dwa-trzy wolne miejsca.

Parkują mimo zakazu

Trzecią sprawą jest zupełny brak przestrzegania obecnego oznakowania na Kalwaryjskiej.

Na odcinku od Śliskiej w kierunku Smolki został wprowadzony znak B36, czyli zakaz zatrzymywania i postoju. Dotyczy on całej szerokości drogi, a więc również chodnika. Chodnik jest na tyle wąski, że po postawieniu samochodu zostaje mniej niż wymagane w 1,5 metra dla pieszych. Czy ZIKIT nie widzi, że wprowadził oznakowanie, które jest przez wszystkich lekceważone? Ze wszystkich miejsc, gdzie uniemożliwiono parkowanie, tam taka decyzja była najbardziej potrzebna, ponieważ chodnik ten przy parkujących samochodach nie nadaje się zupełnie dla użytku pieszych. Nie jest możliwe mijanie się ani spacer z wózkiem.

Dlaczego ZIKIT nie zamontuje w tym miejscu słupków blokujących? 10 września stało tam aż dziesięć samochodów na zakazie, a zwykle jest ich około pięciu-sześciu. Jest to dobry przykład, że separatory muszą na Kalwaryjskiej pozostać. Przez ponad dziesięć lat w godzinach szczytu samochody parkowały na jezdni mimo zakazu, zmuszając kierowców do jazdy torowiskiem. Dopiero separatory rozwiązały ten problem.

Wobec tego tylko słupki blokujące spowodują, że z chodnika na ulicy Kalwaryjskiej znów będą mogli korzystać piesi. W tym jednym miejscu ZIKIT nie powinien ulec protestom i wyegzekwować to co zostało wprowadzone.

 

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Podgórze