Zły sygnał dla inwestorów [Rozmowa]

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Co dla Krakowa oznacza obniżenie perspektywy ratingowej kilku polskich miast? Pytamy o to Przewodniczącego Rady Miasta Krakowa Bogusława Kośmidera.

Jakub Drath, LoveKraków.pl: Agencja Moody’s obniżyła perspektywę ratingową Warszawy, Poznania i Olsztyna ze stabilnej na negatywną. Co to oznacza w praktyce?

Bogusław Kośmider, Przewodniczący Rady Miasta Krakowa: Agencja obniżyła nie sam rating, tylko perspektywę. To oznacza, że jeśli ktoś będzie brał teraz kredyt czy inną podobną formę finansowania, oprocentowanie będzie się mieścić w górnych granicach. Dług będzie po prostu droższy, nawet o pół punktu procentowego. Warto zwrócić uwagę, że przy kredycie na 100 milionów złotych to oznacza pół miliona różnicy, więc mówimy o sporych kwotach. Nie tylko dla podmiotów wypłacających pieniądze, ale także dla samych inwestorów oznacza to zwiększenie ryzyka, czyli zwiększenia kosztów finansowych w przyszłości.

Jak na tym tle wygląda Kraków?

Kraków nie podlega ocenie Moody’s, podlega ocenie agencji Fitch i Standard&Poor's. Na początku roku Standard&Poor's obniżył perspektywę ratingu Polski z pozytywnej na negatywną i myślę, że przy najbliższych kredytach nam to wyjdzie. Przy czym dobra wiadomość jest taka, że w przypadku Krakowa ta indywidualna ocena jest dość wysoka i wygląda stabilnie. Jak długo jeszcze obniżone oceny kraju nie przełożą się na ocenę miasta, tego nie wiadomo. Na pewno jednak się przełożą.

W jakiej mierze samorząd ma wpływ na tę ocenę, a w jakiej zależy ona od zewnętrznych czynników?

Badanie ratingu odbywa się na dwóch poziomach. Ocena dla miasta nie może być wyższa od oceny kraju. Więc nawet gdyby wynik miasta byłby wysoki, jest siłą rzeczą obniżany przez rating Polski. Tak właśnie stało się w Warszawie czy innych miastach. Kiedy przyjeżdża komisja ratingowa, raz do roku albo w trudniejszych sytuacjach częściej, bada ona szczegółowo i budżet, i jego wykonanie, warunki płynności miasta, stosunek do miasta różnych instytucji finansowych. Te wszystkie informacje są zbierane i przeliczane według odpowiednich algorytmów.

Czy w takim razie obniżenie ratingu dla tych kilku samorządów jest również sygnałem dla innych miast?

Tak, to jest sygnał. Standard&Poor's obniżył ocenę, później Moody’s, teraz jeszcze dołączył Fitch. My jako samorządy musimy się spodziewać w perspektywie tego roku i następnych trochę gorszych warunków finansowania naszych inwestycji. I musimy też brać pod uwagę, że firmy planujące wejście z inwestycjami będą uwzględniać zwiększone ryzyko. To na pewno nie jest pozytywny sygnał dla miasta. Bezpośrednio obniżki nas nie dotknęły, ale pośrednio na pewno tak.