ZZM sprawdza, czym można wytępić krakowskie komary

fot. Pixabay.com

Radny Andrzej Mazur ma dość kleszczy i komarów. Podobnie jak większość krakowian. Samorządowiec zastanawia się, czy będą prowadzone opryski ochronne na terenie miasta. Za sobą akcję odkomarzania ma Szczecin czy Tarnobrzeg. ZZM czeka na opinię Sanepidu w tej sprawie.

Komary lęgną się przeważnie w kałużach, stawach czy przy brzegach rzek. W mieście natomiast najlepsze dla nich miejsca to ogródki działkowe czy wysypiska. Tak naprawę niewiele trzeba, aby w sąsiedztwie wylęgła nam się kolonia bzyczących krwiopijców.

– Muchówki te wykorzystują do składania jaj każde miejsce, gdzie jest choć trochę stojącej wody. Może to być porzucona lub pozostawiona w lesie lub na działce zwykła puszka po konserwie, kubek plastikowy, słoik, butelka, miednica lub nawet doniczka na balkonie. Idealne dla rozwoju komarów są na przykład porzucone w różnych miejscach opony. W jednej takiej oponie może zakończyć rozwój nawet 5000 komarów – tłumaczył w rozmowie z nami dr hab. Stanisław Knutelski z Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Za kleszcze odpowiadają zaś… żołędzie. – Im więcej w danym roku spadnie żołędzi, tym więcej będzie myszy leśnych, które żywią się m.in. żołędziami. Myszy z kolei są doskonałym gospodarzem dla kleszczy i rezerwuarem krętka boreliozy. Duża część populacji myszy leśnych w Polsce jest zakażona boreliozą – opowiadał w Gazecie Wyborczej na początku maja dr Michał Bogdziewicz z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.

Co zrobi miasto?

W 2014 roku akcję odkomarzania przeprowadził Szczecin. W sumie spryskano ponad 320 hektarów wybranych terenów. W tym roku na taki krok zdecydowały się również władze Tarnobrzegu. Podobnie było w Oświęciumiu. Jak donoszą tamtejsze media, takie zabiegi są prowadzone regularnie – co roku od późnej wiosny aż do jesieni.

Jak będzie w Krakowie? Piotr Kempf, dyrektor Zarządu Zieleni Miejskiej, nie wyklucza takiego działania. – Napisaliśmy do Sanepidu w tej sprawie. Chcemy się dowiedzieć, czy są jakieś środki dopuszczone do używania w mieście. Zdania są podzielone, dlatego musimy mieć oficjalną odpowiedź – informuje szef ZZM.

Kogo gryzą komarzyce?

– To, czy komar akurat ukłuje jednego osobnika, a nie drugiego, zależy od wielu różnych czynników, m.in. zapachu potu, rodzaju płci i wieku ludzi, a nawet koloru ich ubrania i oczywiście pory dnia – mówi dr Knutelski.

– Samice komara wabi kwas mlekowy potu, dwutlenek węgla i inne kairomony żywiciela, ale także tzw. „feromony zaproszenia”. Wysysając krew samica wydziela feromon, który przywabia inne samice. Czym więcej samic żeruje, tym więcej przylatuje nowych. Samice komara niektórych gatunków są tak zdeterminowane, że potrafią przelecieć w poszukiwaniu krwi nawet 20 kilometrów – odpowiada specjalista.

Statystycznie komary częściej atakują kobiety i dzieci oraz ludzi ubranych na ciemno, a robią to najczęściej o zmierzchu i w nocy.

News will be here