1% mieszkań w Krakowie będzie wynajmowane przez deweloperów

fot. Agata Wnuk/LoveKraków.pl

Do końca 2023 roku liczba lokali w sektorze najmu instytucjonalnego może sięgnąć niemal 33 tys., podczas gdy obecnie liczba mieszkań na tym rynku wynosi około 7,2 tys. – podaje dr Adam Czerniak ze Szkoły Głównej Handlowej. W Krakowie obecnie funkcjonuje ponad 400 tego rodzaju lokali, ale za dwa lata ma ich już być 2,5 tys.

W Warszawie w lipcu 2021 roku w sektorze instytucjonalnego wynajmu mieszkań (w skrócie: PRS) funkcjonowało prawie 2500 lokali – najwięcej w całym kraju. Zgodnie z przewidywaniami, w grudniu 2023 r. liczba ta wyniesie niemal 12 tys. – wynika z obliczeń Polskiego Związku Firm Deweloperskich, który na środowej konferencji przedstawił dane dotyczące sektora PRS.

– Tym niemniej obecny udział najmu instytucjonalnego w zasobie mieszkaniowym Warszawy to jedynie 0,2%, co nie może mieć przełożenia na obecne ceny mieszkań. Nawet w przypadku, gdy w Warszawie zostanie oddane do użytkowania wspomniane 12 tys. lokali, to i tak ten udział będzie wynosić jedynie 0,9% – mówi Konrad Płochocki, wiceprezes Polskiego Związku Firm Deweloperskich.

Dla porównania mieszkańcy Wrocławia w lipcu 2021 r. mogli korzystać z oferty ponad 1 tys. lokali, a ich udział w całkowitym zasobie mieszkaniowym wynosił jedynie 0,3%, z wizją dojścia do 1,2% w grudniu 2023 r.

W Poznaniu i w Krakowie obecnie funkcjonuje lekko ponad 400 lokali, a w Łodzi niecałe 300. Szacuje się, że pod koniec 2023 r. w Poznaniu w ramach najmu instytucjonalnego będzie dostępnych ponad 3 tys. lokali, w Krakowie ponad 2,5 tys., a w Łodzi około 2,3 tys. Udział tych lokali w całkowitym zasobie mieszkaniowym pod koniec 2023 r. będzie kształtować się podobnie w Poznaniu i w Krakowie, tj. na poziomie 1,2%, a w Łodzi ta wartość będzie wynosić jedynie 0,6%.

Z kolei w Katowicach i Trójmieście liczba lokali w najmie instytucjonalnym wynosi niemal 700, a w grudniu 2023 r. te wartości powinny wynieść odpowiednio ponad 1,75 tys. lokali i ponad 1,6 tys. lokali mając udział w zasobie mieszkaniowym na poziomie 1,1% i 0,4%.

– Na tym przykładzie widać, że porównywanie rozwoju sektora PRS w Polsce i medialnie popularnym Berlinie jest nieporozumieniem. Inwestorzy instytucjonalni posiadają w Berlinie około 37% procent wszystkich mieszkań. Warto jednak dodać, że głównym powodem wzrostów czynszów w Berlinie nie była aktywność funduszy, a brak wystarczającej podaży mieszkań. Była ona spowodowana z jednej strony wzrostem liczby ludności na poziomie 40-60 tys. rokrocznie, a z drugiej antyinwestycyjną polityką miasta, w wyniku której zbyt mało mieszkań oddawano do użytkowania – komentuje Sebastian Juszczak, ekspert PZFD.

Warto dodać, że już teraz w Czechach w ramach najmu instytucjonalnego funkcjonuje 57 tys. lokali. Inne rynki Europy Środkowo-Wschodniej, takie jak Rumunia, Węgry czy Słowacja znajdują się jeszcze we wcześniejszej fazie rozwoju niż w Polsce, skoro w żadnym z tych krajów liczba lokali w sektorze PRS nie przekroczyła jeszcze 500.

News will be here