17- i 21-latek chcieli to załatwić jak w GTA. Usłyszeli zarzut próby zabójstwa [VIDEO]

Zdjęcie przykładowe fot. pixabay.com

Prokuratura zarzuciła usiłowanie zabójstwa dwóm młodym mężczyznom. 17-letni Jakub J. i 21-letni Kamil S. po tym, jak pobili i obrabowali kolegę, nakazali mu wejść do bagażnika, a samochód wtoczyli do stawu.

Pod zarzutem usiłowania zabójstwa stanie dwóch młodych mężczyzn. 17-letni Jakub J. i 21-letni Kamil S. po tym, jak pobili i obrabowali kolegę, wsadzili go do bagażnika, a samochód wtoczyli do stawu.

Do wydarzenia doszło 11 lipca. Podejrzani umówili się wieczorem z kolegą na stacji paliw przy ul. Igołomskiej. Chodziło o zwrot tysiąca złotych, który od pokrzywdzonego pożyczyli kilka miesięcy wcześniej.

Miejsce „transakcji” zostało jednak zmienione. Podejrzani zaproponowali, że przekażą pieniądze w bardziej ustronnym miejscu, na co się ich kolega zgodził. Po dotarciu na miejsce nie zobaczył gotówki, tylko metalową rurkę, którą otrzymał kilka ciosów w głowę i plecy.

Następnie usłyszał, że ma wejść do bagażnika samochodu. Wcześniej napastnicy zabrali mu telefon i portfel. Sprawy obiecali, że jeśli poda numer PIN do swojego konta, wypuszczą go. Ale było to kłamstwo.

21- i 17-latek poejchali aż do Kazimierzy Wielkiej na terenie Świętokrzyskiego, nad  staw i wtoczyli samochód, który zanurzył się do połowy wysokości karoserii. – Gdy do pojazdu zaczęła wlewać się woda, pokrzywdzonemu udało się odchylić oparcie kanapy pasażera i opuścić pojazd – mówi prokurator Beata Lazar. Pobitemu udało się dojść do pobliskich domów i poprosić, żeby mieszkańcy wezwali policję i karetkę.

Dwa dni później napastnicy i trzecia osoba, która brała udział w przestępstwie, zastali zatrzymani i usłyszeli oprócz najpoważniejszego zarzutu usiłowania zabójstwa, m.in. dokonanie rozboju, kradzieży i spowodowania uszczerbku na zdrowiu.

– Podejrzani częściowo przyznali się do stawianych im zarzutów. Zaprzeczyli jednak jakoby mieli zamiar pozbawić życia pokrzywdzonego – mówi Beata Lazar z Prokuratury Okręgowej w Krakowie.

Podejrzani obecnie przebywają w areszcie. Spędzą tam najbliższe trzy miesiące.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Nowa Huta