Radni na wniosek prezydenta przegłosowali uchwałę, w której wprowadzony został bilet turysty. Za 25 złotych przyjezdni będą mogli podróżować po mieście wszystkimi autobusami i tramwajami przez 72 godziny. Bilet będzie funkcjonował od lipca do września.
Dawid Kuciński, LoveKraków.pl: Wierzy pan w to, że bilet turystyczny faktycznie przyczyni się do zwiększenia częstotliwości korzystania przez osoby przyjezdne z krakowskich tramwajów i autobusów?
Łukasz Sęk, radny miasta Krakowa: Nie wierzę w to, że przekona kogoś do przyjazdu do Krakowa zamiast do innego miasta, ale uważam, że może kogoś przekonać do wyboru komunikacji miejskiej. W wielu miastach na zachodzie są specjalne bilety turystyczne na określony czas, w którym można korzystać ze wszystkich środków komunikacji publicznej.
Najpierw trzeba uzyskać specjalną kartę z urzędu miasta. Mnie by się nie chciało, jadąc do Warszawy czy Gdańska o cokolwiek wnioskować.
Być może proces trzeba usprawnić wydawania uprawnień, jeżeli nie będzie zainteresowania, ale to też jest dodatkowy bonus za to, że ktoś wybrać legalny nocleg w Krakowie, bo tylko wtedy ma możliwość uzyskać taką kartę turysty. Jeżeli wybierze niezarejestrowany apartament nie będzie miał możliwości.
Pan korzysta z komunikacji miejskiej, będąc gdzieś na wycieczce czy wakacjach?
To dla mnie podstawowe narzędzie przemieszczania się. No, może jednak podstawowe to spacer, ale komunikacja miejska na drugim miejscu. Chętnie korzystam z miejskich autobusów czy tramwajów, ale także pociągów, których sieć na zachodzie jest mocno rozwinięta. Mam nadzieję, że na podobnym poziomie będzie kiedyś także w Polsce, z roku na rok jest lepiej.
Urząd szacuje, że ze zniżki może skorzystać 7 tys. osób. Jest to w ogóle warte pracy urzędników i czasu radnych?
Czasu radnych to nie zajmuje za bardzo, a jeżeli chodzi o pracę urzędników przy obsłudze karty itp. to myślę, że trzeba będzie to po sezonie turystycznym przeanalizować. Wtedy będziemy mieli konkretne dane i trzeba będzie porozmawiać i ustalić czy kontynuacja programu ma sens.
Jak pan w ogóle szacuje, ten sezon turystyczny choć w połowie będzie tak udany jak sprzed pandemii?
Myślę, że to zależy od tego jaki wskaźnik przyjmiemy. W liczbie turystów może być całkiem dobrze, ale np. patrząc na wydatki średnie w Krakowie to mogą być dużo niższe m.in. dlatego, że będzie znacznie mniej turystów z zagranicy.
Cały kraj walczy o turystę. Kraków wciąż ma to coś, co przyciągnie ich do nas?
Kraków ma niepowtarzalną markę wśród turystów, co nie znaczy, że można nic nie robić i będzie wszystko szło do przodu. Wydaje się, że turyści chętnie teraz wybierają raczej kierunki rekreacyjne, a nie z planem na zwiedzanie. Widać to po kolejkach nad morzem czy w górach. Dlatego Kraków powinien mocniej zadbać o promocję także tych atrakcji rekreacyjnych, które posiada w uzupełnieniu do tych sztandarowych jak Stare Miasto czy Kazimierz.