Pracy Moniki Drożyńskiej na wystawie „Natura w sztuce” w MOCAK-u nie zobaczymy. W ten sposób artystka sprzeciwia się decyzji prezydenta Jacka Majchrowskiego dotyczącej przyszłości Bunkra Sztuki.
Drożyńska współtworzy Towarzystwo Osób Kibicujących Bunkrowi Sztuki. W liście otwartym pisze, że jej „rezygnacja stanowi wyraz sprzeciwu wobec postępowania Urzędu Miasta Krakowa, które – w jej ocenie – godzi zarówno w demokratyczne standardy uprawiania polityki samorządowej, jak i w interes miasta oraz dobrostan polskiej kultury”.
„To zagrożenie dla pluralizmu”
– Oddawanie władzy w ręce jednej osoby jest zagrożeniem dla pluralizmu i różnorodności oraz jest kalką metod stosowanych przez rząd – ocenia.
Zarzuca, że „postawa prezydenta Jacka Majchrowskiego wobec pracowników Galerii Bunkier Sztuki oraz środowiska twórczego jest lekceważąca, a wręcz arogancka”.
– Niewykluczone, że mimo swych metropolitalnych ambicji Kraków będzie dysponować przez długie lata tylko jedną instytucją, która zajmuje się sztuką współczesną; co gorsza, instytucją, w której nominacje dyrektorskie zależą wyłącznie od politycznego rozdania – pisze Drożyńska.
Na końcu napisała, że „rezygnuje z udziału w wystawie w Muzeum Sztuki Współczesnej MOCAK i zachęca do tego innych”.
Potocka dyrektorem
W styczniu prezydent Majchrowski poinformował, że dyrektorem Bunkra Sztuki zostanie Maria Anna Potocka, obecna dyrektor MOCAK-u. 15 lutego otrzymała pięcioletnią nominację, bez przeprowadzenia konkursu na stanowisko. Wyraził na to zgodę minister kultury Piotr Gliński.
Głównym zadaniem Potockiej będzie długo wyczekiwana modernizacja Bunkra Sztuki. W przyszłości miejska galeria ma zostać połączona z muzeum MOCAK.
Decyzja spotkała się z krytyką pracowników Bunkra Sztuki i środowisk artystycznych. Pod koniec stycznia Towarzystwo Osób Kibicujących Galerii Bunkier Sztuki zorganizowało demonstrację, podczas której domagali się zmiany planów prezydenta.
Deklaracje były inne
W lutym prezydent spotkał się z artystami i pracownikami Galerii Sztuki Współczesnej. Zadeklarował, że połączenia obu instytucji nie będzie.
– Prezydent podkreślił, że wszyscy doskonale zdają sobie sprawę z tego, że to dwie różne instytucje o odmiennym charakterze. Podczas spotkania uspokajał, że galeria zawsze pozostanie galerią i nie stanie się muzeum. Nie ma niebezpieczeństwa, że zostaną ujednolicone – mówiła po spotkaniu w magistracie rzeczniczka prezydenta, Monika Chylaszek.
14 lutego w siedzibie Bunkra odbyła się debata poświęcona jego przyszłości. Wówczas Andrzej Kulig, wiceprezydent miasta podkreślał, że jest sceptyczny wobec ostatnich planów połączenia Bunkra z muzeum MOCAK.
– To dwie różne instytucje i przestrzenie wobec których mamy inne wymagania. Oczywisty jest wybór na dyrektora. Potrzebna jest osoba z kompetencjami, która będzie czuwała, aby z miejskiej przestrzeni nie zniknęła galeria. Powołanie Marii Anny Potockiej to częściowe rozwiązanie problemu w związku z zawirowaniami administracyjno-inwestycyjnymi – powiedział w trakcie spotkania.