Nowe chodniki, zatoki autobusowe czy sygnalizacje świetlne – to inwestycje zaplanowane na najbliższy czas w ramach rządowego Programu Likwidacji Miejsc Niebezpiecznych. W Małopolsce zyskają głównie miejscowości położone przy drogach z Krakowa w stronę Olkusza, Trzebini, Zatora i Zakopanego.
Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa wytypowało w całej Polsce 448 niebezpiecznych miejsc, które powinny zostać jak najszybciej przebudowane. Program obejmuje zadania za łącznie ponad 600 mln zł.
Wokół Krakowa
Na liście znalazły się również inwestycje z okolic Krakowa. Na drodze krajowej nr 44 (w stronę Zatora) powstaną odcinki chodników w miejscowościach Borek Szlachecki, Zelczyna, Skawina, Wielkie Drogi i Facimiech.
W Czajowicach i Giebułtowie zaplanowano budowę sygnalizacji świetlnych na drodze krajowej nr 94, z przebudową układów drogowych.
Na Zakopiance ze środków z programu powstanie kładka dla pieszych w Libertowie i dwupoziomowe skrzyżowanie w Gaju. W miejscowości Włosań zostanie poprawione oznakowanie i oświetlenie przejścia dla pieszych.
Na drodze nr 79 (w stronę Trzebini) z nowego chodnika skorzystają mieszkańcy Nawojowej Góry. W Pobiedniku powstaną nowe zatoki autobusowe z chodnikami, a w Niegoszowicach przebudowane zostanie skrzyżowanie z drogą powiatową.
Nie było środków
Iwona Mikrut z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad tłumaczy, że są to miejsca, które już wcześniej były klasyfikowane jako niebezpieczne i wymagające inwestycji, ale do tej pory nie było na to pieniędzy.
Na zapewnienie pieniędzy w budżecie czekali m.in. mieszkańcy Niegoszowic, którzy od dawna skarżyli się na niebezpieczne skrzyżowanie z drogą krajową. – Już wcześniej przygotowaliśmy koncepcję przebudowy i przekazaliśmy ją do generalnej dyrekcji. Teraz pieniądze się znalazły. To bardzo dobra wiadomość – komentuje Elżbieta Burtan, wójt gminy Zabierzów.
Większość prac ma zostać przeprowadzona jeszcze w tym roku, choć nie wszystkie. – Inwestycje z województwa małopolskiego są przewidziane do realizacji zarówno w cyklach jednorocznych jak i wieloletnich, w zależności od zadania. Są też na różnym stopniu zaawansowania: dla jednych trzeba przygotować dokumentację inne taką dokumentację już mają – mówi rzecznik GDDKiA.
