Brakuje pieniędzy na drogi w Skotnikach

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl, Archiwum

Lista potrzeb i życzeń jest długa, ale odpowiedź miasta nie pozostawia złudzeń. Na istotne z punktu widzenia mieszkańców Skotnik inwestycje nie ma środków w budżecie.

O inwestycje w tej części dzielnicy Dębniki pytał niedawno radny Marek Sobieraj. O ile część z odpowiedzi dotyczy tylko mieszkańców Skotnik, są też złe wieści dla wszystkich kierowców dojeżdżających do Krakowa od strony Skawiny i węzła autostradowego.

Nie ma co liczyć na to, że planowana wcześniej inwestycja polegająca na rozbudowie ul. Bunscha i budowie ulicy Humboldta stanie się faktem w przewidywalnej przyszłości. – Ze względu na ograniczone możliwości finansowe miasta nie zostało ono ujęte w projekcie Budżetu Miasta Krakowa na rok 2020 ani nowej edycji Wieloletniej Prognozy Finansowej Miasta Krakowa – odpowiada radnemu wiceprezydent Andrzej Kulig.

Ronda też nie będzie

Realizacji nie doczeka się również mniejsza inwestycja, a znacząca z punktu widzenia bezpieczeństwa ruchu. Mowa o rondzie w miejscu dzisiejszego skrzyżowania ulic Skotnickiej, Babińskiego i Kozienickiej. Zarząd Dróg Miasta Krakowa – nie po raz pierwszy – wnioskował o to, by zadanie znalazło się w budżecie, ale nie zostało w nim ujęte.

Urzędnicy ZDMK wnioskowali też o pieniądze na przebudowę ulicy Dobrowolskiego. Obecnie jest ona drogą wewnętrzną, a jej niewystarczające parametry nie pozwalają na zmianę tego stanu. Jej szerokość waha się od 3,2 m do 5,4 m, a natężenie ruchu, w związku z kolejnymi inwestycjami, szybko wzrasta. Tu jednak również odpowiedź ze strony miasta jest odmowna. To z kolei oznacza, że nie można zgodnie z prawem zwiększyć bezpieczeństwa na skrzyżowaniu przy szkole, na połączeniu z ulicą Batalionów Chłopskich, poprzez wyniesienie jego nawierzchni – ponieważ od strony formalnej nie jest to skrzyżowaniem.

Duży krok do przodu

Realizacji ma się doczekać natomiast inna istotna inwestycja – rozbudowa ulicy Mochnaniec. Główny łącznik osiedla w stronę centrum miasta ma być szerszy i zyskać chodnik po obydwu stronach. To o tyle ważne, że dziś natężenie ruchu jest tam duże, a pieszym pozostaje błotniste pobocze. W kałużach stoją też pasażerowie czekający na autobus, na przystankach bez ławek ani zadaszenia.

Zgodnie z przedstawionym przez prezydenta projektem budżetu w przyszłym roku miasto chce wydać na ten cel 2,5 miliona złotych. Oznaczałoby to przebudowanie pierwszej części ulicy, od strony ulicy Skotnickiej. Na drugim odcinku, w stronę ul. Czerwone Maki, prace miałyby się rozpocząć. Jak będzie w praktyce – czas pokaże, ponieważ założenia wpisywane do budżetu często rozmijają się z rzeczywistością.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Dębniki
News will be here