Bramkarz Wisły: W przyszłym roku chcemy wygrać Ligę Mistrzów [Rozmowa]

Igor Woźniak pochodzi z Jaworzna fot. materiały prasowe

Dla Igora Woźniaka, bramkarza reprezentacji Polski w ampfutbolu i mistrza Polski Wisły Kraków, 2022 rok był słodko-gorzki. Za porażkę trzeba uznać występ kadry w mistrzostwach świata. – Być może byliśmy zbyt pewni siebie i rozluźnieni – mówi zawodnik, który na co dzień pracuje jako trener w Clepardii.

Michał Knura, LoveKraków.pl: Jechaliście po medal, wróciliście jako 13. zespół świata. Dlaczego w Turcji nie poszło wam dobrze?

Igor Woźniak: Trudno wskazać jeden czynnik, bo było ich wiele. Moim skromnym zdaniem być może byliśmy zbyt pewni siebie i rozluźnieni. W trakcie przygotowań mieliśmy wszystko zapewnione, ale nie wykorzystaliśmy tego. Mamy też dość młody zespół, który potrzebował takiego doświadczenia, lekcji pokory, posmakowania porażki. Oby to przyniosło pozytywy, było motorem napędowym, by przed nami były same zwycięstwa.

Za brak wyniku posadą zapłacił selekcjoner Marek Dragosz, który tworzył kadrę przez 11 lat. Razem z nim odeszło wielu współpracowników.

Wspólnie wiele przeżyliśmy. To okres w życiu każdego z nas, który zawsze będziemy pamiętać. I za który jesteśmy bardzo wdzięczni. Trener Dragosz jest bardzo doświadczonym człowiekiem i szkoleniowcem. Wiele w życiu widział i słyszał, a co najważniejsze – potrafił tę wiedzę przekazać. Zarażał nas charyzmą, potrafił motywować, wydobywać najlepsze.

Stery w reprezentacji przejął Dmytro Kameko, który odnosił liczne sukcesy w futsalu. Za wami pierwsze zgrupowanie, w którym wzięło udział aż ośmiu zawodników Wisły.

Wcześniej rozmawialiśmy przez Internet, a w czasie grudniowego spotkania trener przygotował analizę, przedstawił nowe założenia. Pomysł na grę został całkowicie zmieniony, będziemy czerpać przede wszystkim z futsalu. Charakteryzować ma nas celność podań, wymienność pozycji i mocne strzały na bramkę.

Jako reprezentant Polski może mieć pan niedosyt, natomiast z Wisłą osiągnęliście kolejne sukcesy.

Na początku sezonu reprezentowaliśmy polski ampfutbol w Lidze Mistrzów i zajęliśmy drugie miejsce. W ekstraklasie obroniliśmy mistrzowski tytuł, co jest sztuką, bo wiadomo, że trudniej się broni, niż zdobywa.

Piąte mistrzostwo wcale nie było takie pewne. Przed kończącym zmagania turniejem w Bielsku-Białej mieliście cztery punkty straty do Legii Warszawa, a o złotym medalu decydował ostatni mecz sezonu z Podbeskidziem Bielsko-Biała.

Wystarczał nam remis w ostatnim meczu i z tą wiedzą zaczęliśmy grać. Przede wszystkim obraliśmy mądrą taktykę. Nie szliśmy „na hurra” do przodu, by za wszelką cenę strzelać gole. Pójście na wymianę ciosów skutkowałoby groźnymi kontratakami, zwłaszcza w wykonaniu Bartka Łastowskiego, który mógł nam wbić gwóźdź do trumny.

W Polsce o mistrzostwo toczy się zacięta rywalizacja między trzema zespołami. Jakie doświadczenia wyniósł pan z Ligi Mistrzów, której finał odbył się w Krakowie?

Tam nie ma słabych drużyn, spotykamy się z najlepszymi z innych krajów. Na starcie mieliśmy problemy, szybko przegrywaliśmy z Gruzinami i musieliśmy się przestawić, jeszcze więcej dać z siebie. Rozpędzaliśmy się, pokonanie drużyny z Hiszpanii dało nam awans do półfinału, w którym wysoko, 7:0, wygraliśmy z Manchesterem City. W finale nie daliśmy rady zatrzymać Turków, ale myślę, że w 2023 roku będą w naszym zasięgu. Drużyna jest w przebudowie, odeszło z niej dwóch czołowych zawodników. Mam nadzieję, że za kilka miesięcy wygramy Ligę Mistrzów!

Jesteście jedną z sekcji prowadzonych przez piłkarską spółkę. Piłkarze spadli z ekstraklasy do I ligi, a wy zdobyliście piąte mistrzostwo i uratowaliście honor Białej Gwiazdy.

Mamy coraz większą rzeszę wiernych ampfutbolowych kibiców. Fajnie być jedną, wielką, wiślacką rodziną i cieszymy się, że daliśmy trochę radości. Bardzo dziękujemy za ogromne wsparcie. My też kibicujemy pierwszemu zespołowi, bo bez nich nie byłoby nas.

Jakie ma pan plany sportowe na 2023 rok?

Z klubem walczyć o kolejny tytuł i wygraną w Lidze Mistrzów. W kadrze musimy nauczyć się nowej filozofii, by za dwa lata dobrze spisać się w mistrzostwach Europy. W 2023 roku czeka nas wiele meczów, między innymi turniej Dywizji A Ligi Narodów. Mamy bardzo wymagającą grupę, ale uważam, że jesteśmy w stanie ją wygrać.

Prywatnie udał się panu mijający rok?

Nie mogę na nic narzekać, wszystko było w porządku. Pracuję z dziećmi w Clepardii i prowadzę treningi bramkarskie.

News will be here