Bramki rezerwowych dały zwycięstwo Cracovii. Piszczek pracuje na whisky dla trenera

Sebastian Strózik fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Pasy wygrały trzeci kolejny mecz po bramkach rezerwowych Filipa Piszczka i Sebastiana Strózika i zbliżają się do grupy mistrzowskiej. Cracovia - Pogoń 2:1 w ostatnim w tym roku spotkaniu na stadionie przy ul. Kałuży

W Krakowie potkały się zespoły, które miały bardzo słaby początek sezonu. Ich prezesi zachowali cierpliwość i piłkarze Pasów i Portowców podnieśli się bez konieczności zmiany trenera. W ostatnich tygodniach ekipy Michała Probierza i Kosty Runjaica są jednym z lepiej punktujących w ekstraklasowej stawce.

Cracovia i Pogoń walczą o grupę mistrzowską i ich drugi w tym sezonie bezpośredni mecz był niezwykle istotny. Pasom udało się wygrać trzecie spotkanie z rzędu. Od 36. minuty grały w przewadze, ale musieli odrabiać straty. 

Osłabieni goście

Na boisku długo wiało nudą, nieco lepiej wyglądali goście. Zziębnięci kibice na więcej emocji mogli liczyć do trzeciego kwadransa pierwszej połowy. W pięć minut na czerwoną kartkę zapracował Sebastian Rudol, który faulował Airama Cabrerę i Mateusza Wdowiaka. Hiszpan miał przed przerwą najlepszą okazję dla Cracovii, ale po dośrodkowaniu Damiana Dąbrowskiego minimalnie spudłował głową.

Osłabiona Pogoń niespodziewanie objęła prowadzenie. Cornel Rapa, który latem przeszedł do Cracovii ze szczecińskiego klubu, zagrał ręką w polu karnym. Sędzia długo analizował sytuację, ale w końcu zdecydował o podyktowaniu jedenastki. Do piłki podszedł Kamil Drygas, który przed tygodniem nie wykorzystał karnego w Sosnowcu, ale Michala Peskovicia pokonał bez problemów.

Jeszcze w pierwszej połowie z boiska musiał zejść Cabrera. Zastąpił go krytykowany Filip Piszczek, który w 54. minucie w końcu trafił dla Cracovii w ekstraklasie. Za rzut karny zrehabilitował się Rapa, który dobrze dośrodkował na głowę byłego napastnika Sandecji.

Zakład o whisky

Tym samym 23-letni piłkarz zaczął pracować na... butelkę whisy dla Probierza. Kilka dni temu trener Cracovii założył się na Twitterze z jednym z kibiców, że Piszczek strzeli w tym sezonie minimum pięć bramek. Wtedy będzie remis, ale gdy napastnik trafi co najmniej sześć razy – Probierz wygrywa trunek.

– A jak przegram zakład, to kupuje Piszczek – śmiał się w piątek Probierz.

Do końca wynik był sprawą otwartą. W Pogoni w słupek trafił Sebastian Walukiewicz, a u gospodarzy w poprzeczkę strzelali Mateusz Wdowiak i Javier Hernandez.

Cracovia zainkasowała trzy punkty dzięki rezerwowym. Gola na 2:1 w 81. minucie - również pierwszego w ekstraklasie - zdobył Sebastian Strózik.

Problemy na środku

W ostatnich spotkaniach skład Cracovii jest dość stabilny, ale w Lubinie, gdzie krakowian czeka ostatni mecz w tym roku, Probierz będzie musiał wystawić nową parę stoperów, bo czwarte żółte kartki otrzymali Niko Datković i Ołeksij Dytiatjew.

Cracovia – Pogoń Szczecin 2:1 (0:1)

Bramki: Piszczek (53.), Strózik (81.) - Drygas (45., karny).

Cracovia: Pesković – Diego (51. Strózik), Dytiatjew, Datković, Siplak – Gol, Dąbrowski (70. Dimun)– Rapa, Hernandez, Wdowiak – Cabrera (40. Piszczek).

Pogoń: Załuska – Rudol, Walukiewicz, Malec, Matynia – Podstawski, Drygas – Delew (87. Benedyczak), Majewski (77. Nunes), Kowalczyk (46. Benyamina) – Guarrotxena.

Żółte kartki: Wdowiak, Datković, Dytjatiew – Rudol, Drygas.

Czerwona kartka: Rudol (36., za drugą żółtą).

Sędziował Wojciech Myć (Lublin).