Branża turystyczna rezygnuje z ICE Kraków

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

– Jestem po rozmowach ze wszystkimi organizatorami kongresów w Krakowie i niestety, ale skończyły się czasy promowania przez nas Centrum Kongresowego ICE Kraków i organizacji tam jakichkolwiek wydarzeń. Nie mamy szans konkurowania z monopolistą – powiedział podczas Forum Turystyki Jacek Legendziewicz, przedsiębiorca (prezes Jordan Group) oraz wiceprezes Krakowskiej Izby Turystyki.

Słowa Jacka Legendziewicza to odpowiedź krakowskiej branży turystycznej i największych touroperatorów w mieście na utworzenie nowej miejskiej spółki Kraków 50.20, która podzieli Krakowskie Biuro Festiwalowe na dwa podmioty. Kraków 50.20 będzie zarządzać Centrum Kongresowym ICE Kraków, ale też zacznie organizować kongresy. Spółka stanie się tzw. Professional Congress Organiser, czyli profesjonalnym organizatorem kongresów i w tym, zdaniem przediębiorców, leży największy problem.

– Kraków nie dostrzega tego, co się stanie za kilka lat. Ja już postanowiłem, nie jestem zainteresowany promocją wydarzeń w Centrum Kongresowym ICE dlatego, że na rynku powstaje monopolista, z którym nie mam szans konkurować. W informacji turystycznej, u moich zagranicznych kontrahentów czy na targach nie powiem już, że warto zorganizować kongres w ICE Kraków. To już się skończyło – powiedział Jacek Legendziewicz, prezes Jordan Group oraz wiceprezes KIT.

Robert Piaskowski, pełnomocnik prezydenta miasta ds. kultury nie mógł zrozumieć tej decyzji. – Trochę tego nie rozumiem. ICE Kraków cały czas pozostaje miejscem otwartym dla wszystkich kongresów i wydarzeń. Dalej będą tam organizowane festiwale, zmienia się tylko struktura zarządzania tym obiektem i współpracy z instytucjami. Nowa spółka będzie po prostu zarządzać, tak jak w przypadku wszystkich centrów kongresowych na świecie – mówił.

– Rozmawiamy w branży i wszyscy mamy jedno zdanie. Dopóki spółka Kraków 50.20 będzie mogła organizować kongresy, jest dla mnie konkurencją. Jestem po rozmowach ze wszystkimi organizatorami kongresów w Krakowie i niestety, ale skończyły się czasy promowania przez nas Centrum Kongresowego ICE Kraków i organizacji tam jakichkolwiek wydarzeń. Nie będziemy konkurować z monopolistą – skwitował przedsiębiorca.

17 grudnia odbyło się spotkanie przedstawicieli organizatorów kongresów z Krakowskim Biurem Festiwalowym. – Zapewniliśmy, że spółka nie będzie pełniła roli PCO. Na razie nie zostało podpisane żadne porozumienie czy dokument przedstawiający zasady działania między spółką a PCO, natomiast rozmowy z branżą będę kontynuowane w styczniu – wyjaśnia Marta Szkudlarek z KBF. – Jednym z najważniejszych celów spółki Kraków5020 jest zacieśnienie współpracy między organizatorami kongresów, a nie ich dzielenie – podkreśla.

Miejsca pracy dla ludzi Majchrowskiego

W związku z powołaniem nowej miejskiej spółki Kraków 50.20 zarzuca się prezydentowi Jackowi Majchrowskiemu, że powstaje ona dlatego, żeby zapewnić etaty „ludziom Majchrowskiego”. Prezydent odniósł się do tych zarzutów podczas ostatniej transmisji na żywo na Facebooku.

– Od 20 lat mówiono, że tworzę miejsca pracy dla „swoich”. Żadna nowa osoba nie będzie przyjęta ani do jednej firmy, ani do drugiej. Wystąpi tutaj po prostu podział obecnych pracowników – podkreślił Jacek Majchrowski, prezydent Krakowa.

Dodatkowo prezydent tłumaczył decyzję o powołaniu nowej spółki tym, że Krakowskie Buro Festiwalowe stało się „molochem” i realizowało już tak szeroki zakres działań, że należało to przeciąć. Jedna spółka ma funkcjonować jako „tradycyjny” KBF, a ta nowa ma przynosić dochody.