Bulwar(t) Sztuki. „Tutaj nie trzeba wielkiej pompy i piknikowych klimatów”

Bulwar(t) Sztuki tym razem odbędzie się w ogrodzie przy Teatrze Łaźnia Nowa fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl
16 lipca startuje Bulwar(t) Sztuki. – Wszystkiemu przyświeca wiara w to, że ludzie tak naprawdę potrzebują czasami refleksji w życiu codziennym, a nie tylko wylegiwania się na leżaku z kubkiem piwa – mówi w rozmowie z LoveKraków.pl Bartosz Szydłowski, dyrektor artystyczny Teatru Łaźnia Nowa.

Natalia Grygny, LoveKraków.pl: W tym roku Bulwar(t) Sztuki wyjątkowo nie nad Zalewem Nowohuckim, a w ogrodzie Teatru Łaźnia Nowa.

Bartosz Szydłowski: Zmiana jest podyktowana względami bezpieczeństwa. Podjęliśmy decyzję na temat Bulwar(t)u Sztuki w okolicach maja, więc też nie wiedzieliśmy, czy wydarzenie w ogóle będzie mogło się odbyć. Ryzyko nieopanowania przestrzeni publicznej nad zalewem było zbyt duże, tutaj mamy gwarancję bezpieczeństwa, określoną liczbę osób, wyznaczone wszystkie ścieżki. Zapraszamy mieszkańców, niech nie czują się zagrożeni – panujemy nad sytuacją. W związku ze zmianą miejsca program nie jest mniej interesujący.

Na liście są spektakle, warsztaty, seanse filmowe, spotkania literackie… Łącznie ponad 50 wydarzeń, które będą się odbywały do 16 sierpnia.

Wszystkiemu przyświeca wiara w to, że ludzie tak naprawdę potrzebują czasami refleksji w życiu codziennym, a nie tylko wylegiwania się na leżaku z kubkiem piwa. Tak naprawdę ta aktywność, którą proponujemy, jest częścią naszego codziennego życia. Chodzi oczywiście o higienę myślenia i spotykanie się, poznawanie sąsiadów, naszego teatru od kulis w bezpośrednim kontakcie. To jest to, co ładuje energią nasze działania na cały jesienno-zimowy czas.

To chyba jedyny taki letni maraton kulturalny w Krakowie?

Na pewno tak było w pierwszych latach Bulwar(t)u Sztuki. Pojawia się coraz więcej lokalnych projektów. Aczkolwiek muszę nieskromnie powiedzieć, że nasza linia repertuarowa i artystyczna jest bardzo przemyślana i robiona przez ludzi o dużych kwalifikacjach merytorycznych. Całym projektem dyryguje Małgorzata Szydłowska. Zaprosiła świetnych ludzi. To powoduje, że to wydarzenie staje się kultowe nie tylko wśród publiczności, ale i ludzi zajmujących się kulturą na co dzień. To bardzo ważne, bo odczarowujemy Nową Hutę. Tutaj naprawdę przyjeżdżają ludzie na co dzień zajęci i z wielką chęcią rozmawiają z mieszkańcami. Wiedzą, że działają w słusznej sprawie. Naprawdę potrafimy ze skromnych gestów zrobić coś bardzo wartościowego. Tutaj nie potrzeba wielkiej pompy, dziesiątków tysięcy złotych wydawanych na koncerty, robienia piknikowych klimatów. Tutaj jest kameralnie, w poczuciu sensu i skupienia. Nagle okazuje się, że to działa! My w to wierzymy i przekazujemy to mieszkańcom w wiarygodny sposób.

To już piąta edycja Bulwar(t)u Sztuki w Nowej Hucie. Mieszkańcy pozostałych dzielnic chętnie uczestniczą w wydarzeniach?

Początkowo to było takie trochę hipsterskie wydarzenie. Pojawili się tu ludzie z Bulwarów Wiślanych. Można powiedzieć, że była to taka akcja: „Jedziemy na Hutę, na Bulwar(t), tutaj będziemy sobie siedzieć”. Ale już później o wydarzeniu zrobiło się głośno i w takiej liczbie „hipsterka” się już nie pojawiła. Odwiedzają nas mieszkańcy różnych dzielnic, ze względu na ciekawy program. Wydaje mi się, że to już zaleta doboru repertuaru i atmosfery. To wszystko będzie i tym razem – chociaż nie nad zalewem, a w ogrodzie. Odpowiednio zaaranżowana przestrzeń na pewno sprawi, że mieszkańcy będą tu chcieli posiedzieć dłużej. Proszę zobaczyć – wszyscy myśleli, że tu jest wyłącznie parking. A okazuje się, że wystarczy postawić kilka elementów scenograficznych i przestrzeń staje się inna.

Ogród to nie jedyne miejsce spotkań, jakie chce organizować Łaźnia Nowa. „Za płotem” teatru powstaje Dom Utopii – Międzynarodowe Centrum Empatii.

Obecnie prowadzimy już prace wykończeniowe. To projekt, który otrzymał duże dofinansowanie ze środków europejskich POIŚ. Remontujemy opuszczoną szkołę, która trafiła do Łaźni kilka lat temu. Na początku ożywialiśmy tą przestrzeń różnymi działaniami artystycznymi jak słynna „Szkoła Utopii” Marka Chlandy czy „Ostatnie zwierzęta” Magdaleny Szpecht. Później nastąpiło rozpoczęcie dużej inwestycji. Obiekt zamieni się w nowoczesny budynek, stanie się domem rezydencji artystycznych, warsztatów, szeroko pojętej edukacji dla mieszkańców. Wierzymy w potencjał twórczy ludzi, który można wydobyć i tym samym pozwolić na zmianę jakości swojego życia. Przewodnikami w tym procesie będą najlepsi twórcy w swoich dziedzinach i to nie tylko z Polski, ale z zakątków całego świata. Już w tej chwili tworzymy międzynarodową listę artystów, którzy spędzą czas w Nowej Hucie, współpracując z mieszkańcami. Oficjalne otwarcie Domu Utopii już w grudniu, a od stycznia 2021 rozpoczynamy regularne działania.

WIĘCEJ >>> W sąsiedztwie Łaźni Nowej powstaje Dom Utopii. To już końcówka prac

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Nowa Huta
News will be here